Skocz do zawartości

Kuba M.

Klubowicz
  • Postów

    769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Kuba M.

  1. Dzwon (obudowa sprzęgła) na pewno nie będzie pasował, bo to dwa różne silniki - R4 i V6. Do tego jeżeli silnik 4.0 będzie od automatu (a takie Explorery to chyba 99.9% populacji) będziesz potrzebował jeszcze kompletnego sprzęgła z kołem zamachowym od manuala 4.0. Co z wiązkami elektrycznymi nie wiem.
  2. Opcji jest niewiele Wygięte pochwy mostu. Podjedź do kogoś, kto może sprawdzić Ci kąt pochylenia tylnych kół. Tylko pamiętaj, że taki pomiar trzeba zrobić na dobrych oponach - jeżeli warsztat będzie chciał to zrobić na tych zdartych, to proponuję szukać gdzieś indziej. Od biedy możesz sprawdzić sam - potrzebna tylko jakaś dobra poziomnica lub coś podobnego w działaniu. Wywalone łożyska półosi. Chociaż nie wiem jak bardzo musiały by być zużyte, żeby koła stały pod kątem powodującym takie zużycie opon - raczej byś zauważył. Zablokowany mechanizm różnicowy (zapięta na stałe blokada, zużyte LSD, o ile jakaś jest, ew zniszczony mechanizm różnicowy) - mogło by zdzierać opony, ale chyba, o ile dobrze pamiętam, raczej na zewnętrznych krawędziach. Za to faktycznie dość łatwo stawało by to bokiem na śliskim. Regulacji tam na pewno nie ma - jak sama nazwa wskazuje to most sztywny.
  3. "Łyse od środka", tzn zdarty środek bieżnika opony, czy od wewnętrznej strony opony?
  4. Kuba M.

    Czołem!

    Bardziej bałbym się tych niewidocznych. Z Twoim budżetem powinieneś celować w poprzednią generację - masz wtedy szansę kupić w miarę rokujący lub może nawet wyszykowany samochód, a nie wyeksploatowane padło.
  5. Kuba M.

    Czołem!

    Cześć. Dostępność aut w takiej konfiguracji (tj. krótka kabina i długa paka) jest tak mała, że nie ograniczałbym się do jednej marki, tylko brał pod uwagę stan konkretnego egzemplarza. To co zapodał wiewioor to chyba kastrat - na Twoje warunki drogowe raczej średnio przydatny.
  6. Kuba M.

    Powłoka natryskowa na pace

    Skoro już odłazi, to chyba nie ma sensu tego poprawiać, tylko wywalić w cholerę i albo położyć nową powłokę, albo założyć kuwetę.
  7. Nabijają, ale tylko tyle, żeby nie zgniło podczas magazynowania.
  8. Nie kojarzę, żeby by ktos na forum z tak świeżym GMC lub Chevym. Generalnie to chyba ciężko będzie w Polsce o wiarygodne opinie o tym sprzęcie z racji małej popularności. Jeżeli chodzi o skrzynie, to pytasz o Rama, czy o GM-a? Ta 8 biegowa w Ramie to trochę zmieniony ZF - jeździ teraz na tym chyba większość aut z wzdłużnie ustawionym silnikiem.
  9. Jak jeszcze upalałem w błocie, to tak co dwa, trzy wyjazdy smarowałem wszystko co miało kalamitki. Przy normalnym użytkowaniu mniej więcej razem z wymianą oleju w silniku, tj raz w roku. Tak mi wyszło doświadczalnie - tzn. jak wpychałem nowy smar, to ten stary który wypływał miał być jeszcze w miarę czysty. Smar Mobil (molibdenowy?? chyba??) - taki lekko przypominający silikon. Bardzo dobrze znosił pracę pod wodą i duże przeciążenia - wytrzymywał kilkukrotnie dłużej niż te zwykłe ŁT..) ŁT używałem do Honkera, a teraz szprycuję nim Uaza ojca - cokolwiek lepszego mogło by podwoić wartość auta. Kalamitki powinny być na krzyżakach, wałach napędowych jeżeli mają kompensację długości, końcówkach drążków. Ale zależy to od tego, jakie masz włożone te części - bywają z kalamitkami i bez nich.
  10. Z tym budżetem możesz szukać Rama kupionego w Polsce. Ale trafić takiego, to prawie jak 6 w totka. Ewentualnie doskładać trochę, bo już niewiele brakuje do nowego Classica - bywały już poniżej 200 netto.
  11. Na zewnątrz obudowy z tyłu reduktora.
  12. Reduktorem steruje silnik elektryczny, taki mocno podobny do silnika wycieraczek. Sprawdź sobie najpierw kostki z przewodami i sam silnik - może dawno nie był używany i zawiesiły się szczotki, albo stanęły łożyska.
  13. Nie wiem jak jest w Fordzie 8.8, ale w mostach Dana te kosze są zamienne. Sprawdź (nawet na rockauto) po numerach, czy łożyska kosza półosie są takie same dla mostów z/bez LSD. Innych ewentualnych różnic nie powinno być. Koła będę kręciły się jak przy otwartym dyfrze także przy wykończonym LSD.
  14. Kurde, słabo na filmie widać końcówkę kosza z prawej strony - przy LSD będzie w kształcie walca, bo między kołem koronowym a koszem muszą się zmieścić tarczki LSD - powinieneś je zauważyć bez problemu. Od strony talerza to samo, tylko że raczej nie da zauważyć różnicy, bo większość zasłania właśnie talerz. Różnice w koszach widać dobrze na rockauto. To zabezpieczenie w kształcie "S" wygląda na jakiś fordowski patent na klepiące półosie przy c-klipach.
  15. Sprawdź sobie dokładnie, bo z tego co widzę na filmie, to chyba masz wersję z LSD, a to co wkleiłeś z rockauto chyba jest bez LSD. Znając jankesów, kosze powinny być zamienne, ale nie wiem, czy przypadkiem nie będzie trzeba jeszcze czegoś wymienić (np półosi) - nie grzebałem w fordowskich mostach. No i jeżeli jest LSD, to pamiętaj o oleju z dodatkiem do blokad LSD
  16. Dobrze widzę, że wałek satelitów (na filmie to ten pionowy) rusza się gniazdach w koszu? Jeżeli tak, to niestety cały kosz do wymiany. No, chyba, że są jakieś zestawy do regeneracji tych gniazd. Pamiętaj tylko, że przy wymianie kosza ponownie trzeba będzie ustawić luz między zębami wałka ataku i talerza. Generalnie o ile nie planujesz wożenia 2t lub kręcenia bąków pod supermarketem, to spokojnie możesz jeszcze na tym jeździć, ale powoli gromadzić części do naprawy.
  17. Po kształcie dekla od mechanizmu różnicowego: https://www.onallcylinders.com/2016/02/19/axle-id-a-quick-guide-to-identifying-common-rear-axles/
  18. Jakie rozbiorą? Przecież ta wystarczy zdjąć dekiel i wszystko widać jak na dłoni. Jeżeli warsztat twierdzi, że musi do oceny stanu mechanizmów rozebrać coś więcej to zmieniaj mechanika jak najszybciej. Jedyne czego nie da się sprawdzić po zdjęciu dekla to stan łożysk. Ale jeżeli, tak jak już pisałem, most nie wydaje żadnych dźwięków w czasie jazdy, to łożyska są OK, nie ma co tam grzebać. To co widać na filmie to naprawdę nieźle jak na tylu letnie użytkowe auto. Jeździłem z większymi luzami i nic się nie działo. Weź pod uwagę jeszcze dwie rzeczy. Raz, to mało który mechanik potrafi tak naprawdę ustawiać te mosty - większości wydaje się tylko, że to potrafią i faktycznie czasem im to wychodzi, ale czasem też niestety nie. A robocizna kosztuje zawsze tak samo, czyli dużo. Dwa, drugie tyle luzu, o ile nie więcej masz z drugiej strony wału, tzn w skrzyni biegów i reduktorze. No, ale to Twoja kasa i Twoja decyzja.
  19. 1 cm luzu to prawie żaden luz, biorąc pod uwagę, że to suma luzów całego mostu - tzn od wieloklinów na półosiach, przez całe wyposażenie mechanizmu różnicowego, po luz między zębami przełożenia (1cm, to mniej więcej szerokość zęba na wałku ataku). A auto ma już prawie ćwierć wieku. Jeżeli most nie wyje, nie szumi, to w ogóle bym tego nie tykał, bo szybko dobijesz do połowy wartości całego auta, a efekt będzie żaden. No, chyba, że wymienisz w moście wszystko na nowe, tzn półosie, mechanizm różnicowy i przełożenia. Dekiel i tak musisz zdjąć do wymiany oleju, więc pooglądaj co się tam w środku dzieje. Kupno używanego mostu nie będzie łatwe - one wszystkie są już w zbliżonym wieku i stanie zużycia, a ta generacja eFa w Polsce powoli odchodzi w zapomnienie. A, i kasowanie luzu międzyzębnego na starych przełożeniach to taki sobie pomysł - szansa na sukces jest znikoma. Dłużej pożyją przy takim ustawieniu jakie mają teraz - o ile oczywiście nikt tak już nie grzebał.
  20. Powiedziałbym, że raczej jesteś na początku tej drogi, skoro jeszcze nie oglądałeś auta. Zwrócić uwagę trzeba w zasadzie na wszystko - to ponad dwudziestoletnie auto, które pewnie wykorzystywane było zgodnie z przeznaczeniem. Szczególnie na tą odbudowaną ramę. Po pierwsze dlaczego trzeba było ją odbudować - czy przerdzewiała, czy po dzwonie, czy ktoś pakował towaru ile się zmieściło (to może świadczyć pośrednio o stanie pozostałych podzespołów). No i oczywiście jak to zostało naprawione. Bo dla jednego konkret będzie wtedy, gdy ulepi jakoś ceownik z ogrodzenia i przypadkiem nie odpadnie na pierwszej dziurze, a dla drugiego może oznaczać taką naprawę, że nawet nie laikowi będzie trudno znaleźć miejsce naprawy, a całość będzie mocniejsza niż fabryczna. Weź na oględziny kogoś znajomego, który ogarnia takie tematy. A najważniejsze, to nie napalaj się.
  21. Z tym budżetem w wymienionych przez Ciebie rocznikach to najwyżej grube problemy kupisz, a nie auto. Z taką kasą możesz celować w późne lata 90-te lub początek lat dwutysięcznych. No niestety, starcze roczniki mocno podrożały, a młodsze za cholerę nie chcą tanieć. Co do wyboru - bierz to co w ogóle uda się znaleźć w stanie rokującym, ew to co Ci się bardziej podoba. Bo przy dwudziestoletnich letnich auta raczej ciężko mówić o typowych usterkach - nawet w najbardziej zadbanych ma prawo walnąć wszystko. Na pewno, jak w każdym starym aucie z USA, problemem będzie korozja. Albo z powodu powypadkowej przeszłości, albo z racji tego, że najczęściej to auta typowo użytkowe - mało kto przejmuje się wyglądem Lublina, ma jeździć i tyle.
  22. Małe szanse. Chyba, że eF jako nowy sprzedany był poza USA, to może będzie wybity na ramie.
  23. Pewnie jakbyś podał przynajmniej rocznik, albo najlepiej typ mostu, to było by łatwiej. Z Durango nie podejdzie, mniejszy rozstaw kół.
  24. To białe to oświetlenie paki, włącza się razem z oświetleniem kabiny. Co do włączania oświetlenia wnętrza ostatnim położeniem regulacji oświetlenia zegarów, to amerykanie stosują je do tej pory w niektórych autach. Nie jesteś pierwszy, ani ostatni, który się na to nabrał, więc wstydu nie ma?
  25. To powinno być w ramce na pierwszej stronie forum ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.