-
Postów
387 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Forum
Pliki
Galeria
Wydarzenia
Blogi
Articles
Treść opublikowana przez Bruum
-
Zwróciłbym uwagę na rodzaj mostu w 1500-jeśli nic się nie zmieniło to ma półosie OBciążone w odróżnieniu od 2500, który półośki ma ODciążone. O półośki bym się martwił w takich okolicznościach(1200kg).
- 14 odpowiedzi
-
- dane
- techniczne
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Może talibowie je rozpatrują :-)
-
Czy ja wiem? Coś małego do łatwego parkowania w mieście, w teren daje radę, proste, naprawialne, a że luksusu niet? Twardym trzeba być, nie miętkim! Sam się tak zastanawiam, że jakby ktoś bardzo bardzo chciał/musiał ładną nivkę sprzedać to może by łyknąć? Żeby nawiązać do tematu, jak przedmiotowa powłoka spisuje się na nie do końca zdrowej blasze? Jakieś burchle wyłażą, czy może zastępuje próchnicę?
-
O ja :luz: :lol2: :irokez: ! Fajne, ale czy chłodnicy dźwiękiem nie rozwala? Ale jednak fajne :kasztan:
-
Witajm i dużo radochy z zabawki życzę! :-D
-
U mnie była dość pokręcona logika. Najpierw miało być jakieś quattro powyżej 300 kucy, żeby między wysepkami, których teraz nas..ne na drogach, zdążyć powyprzedzać (na 70km/h w rządku w życiu się nie zgodzę). Ale popatrzyłem co się dzieje-wysepki, szykany, ograniczenia, videorejestratory, facet z prawem jazdy hurtowo stawia fotoradary-nie, nie będę karmił zgrai darmozjadów śmiejących się mi w twarz. Poza tym ile razy może udawać się ryzykowne wyprzedzanie-1000, 10000? A jak się nie uda to co-ciężarem być dla rodziny zamiast podporą? Co zrobić? Przerzucić się na drogi boczne, omijać zawyspowane i "obradarowane" "trasy szybkiego ruchu". Więc jakaś terenówka. Ale raczej słabowate się wydawały, 2,5 czy 3 litry na taką kupę żelastwa? Rozważałem landcruisera z 4,2 silnikiem. Ale wtedy przypomniało mi się takie zdarzenie: "Było wczesne, pogodne jesienne popołudnie. Stałem przed domem i spojżałem w dal na początek ulicy. Pojawił się On , z daleka zagrał swą koncertową melodię bezpośredniego wtrysku do litrowej bez mała komory spalania. Gdy się zbliżył, nie omieszkałem zajżeć pod maskę-tam dopełnienie symfonii-rzędowa 6-ka, rzędowa pompa!, turbina jak wiadro-wszystko takie jak powinno być. Róznych można urzywać tu słów oprócz jednego-"mało". Słówko, którego odmianą podniecają się miłośnicy współczesnych różnej maści erzaców samochodu, mnie przyprawia o morską chorobę na stałym lądzie." No i popłynąłem. Zauroczenie wróciło i popłynąłem. Dla mnie bomba. Jedynie apetyt na gnojówkę mogę mu zarzucić. Reszta miodzio.
-
Ciekawy patent?? Toż to rewelacja. Przerabiając na gąsiennice podobne do stosowanych w ruskim vityaz'iu robimy z taczki dzika bagiennego. Suuper.
-
W cumminsach grzałka jest w bloku silnika i grzeje płyn chłodzący razem z silnikiem. Ma ok.500 watów i nie widzę możliwości, żeby "wodę wygotowała". Co do olejowych to może być, że zbyt długie grzanie coś namiesza, ale przy występowaniu takiego niebezpieczeństwa to coś w postaci termostatu być powinno. Co do wcześniejszego odpalania żeby nam ciepło było jak wsiądziemy-można, ale grzałka ułatwia odpalenie, przyśpiesza przez rozgrzanie oleju jego dotarcie do węzłów tarcia, grzałka w bloku zmniejsza efekt przyspieszonego zużycia części "pracującego na zimno" silnika.
-
Cummins w Ramidle ma to od urodzenia :kasztan: W końcu noblesse oblige, no nie :mrgreen: No nie mogłem się powstrzymać :lol:
-
Witam! Lekko niepokoją mnie te wiertła w zestawie, coś trzeba rozwiercać? Misiek-jak będziesz ew. zamawiał to daj znać, na początek książkę bym wziął, dołożył się do przesyłki.
-
Młody Wykształcony z wielkiego Miasta. Stanisław Lem miał ponoć powiedzieć, że nie miał świadomości bezmiaru ludzkiej głupoty dopóki nie zajżał do internetu. To na zdjęciu to wynik wyszydzenia, ośmieszenia i poniżenia normalnej uczciwej fachowej pracy. Zarządzanie i marketing-to jest coś, ślusarz i tokarz to podludzie, bee, fe, demode. No to teraz coraz bardziej skomplikowaną technikę mają obsługiwać zjeby co to nawet mopa spieprzą.
-
"...wszystkim się zdawało, Że Wojski wciąż gra jeszcze, a to echo grało." Pękne, cód miód i orzeszki!
-
Co do marźnięcia parownika-miałem kiedyś w pewnym paździerzu przypadek złego obiegu podgrzewania reduktora spowodowany błędnym jego podłączeniem. Przy średniej, prędkości albo w jeździe miejskiej jakoś się ogrzewał, ale jak dostało auto trochę po zaworach, to nędzny obieg nie nadążał ogrzewać parownika mrożonego zwiększonym odparowywaniem gazu. Raz nawet mały pożar zaliczyłem z tego powodu. Przepięcie jednego wężyka rozwiązało wtedy temat. Jeśli teraz ci marźnie, to podczas jazdy na gazie nałapie błędów i do ładu nie może dojść i na benzynie.
-
Ja dolałem jak miałem jakieś 10kkm od wymiany i skrzynia na razie żyje.
-
Mądrego to i przyjemnie posłuchać! Po cichu marzy mi się P7100 w mojej pszczółce.
-
o to to to :-) Powitać!
-
Witamy! Szczególnie, że w temacie parytetów mamy braki. :lol: