Bruum

Helo! :you:

Ale on dalej chce :lol:

Kumpel wziął się za stworzenie kampera z przyczepy i sprintera. Walczy drugi rok. A nadbudowa? Obawiam się, że dość kłopotliwa sprawa ze względu na to, że zmienić musisz cały "fundament" czyli podłogę i skrócić ściany i w ogóle i w szczególe. Ale jak ktoś się uprze...

Mam podobnie jak siepiet-tylko radio deko większe i inny profil szuflady na napoje-w położeniu otwarym szuflady radio wisi pod pewnym kątem, tak, że widzę płytę czołową. W razie potrzeby wykorzystania środkowego siedzenia szuflade się zamyka a radio się "przerzepia" żeby ścisle przylegało. Zdjęć wam nie pokażę bo casting na sprzątaczkę dopiero w planach.

No nie jast źle i gitara, wspomniałem tylko, że oszczędziłem Ci nieprzespanych nocy po ewentualnym zasugerowaniu takiego hardkorowego przypadku w odpowiedzi na Twoje pytanie "co może być powodem" :lol: Swoją drogą farciaż z Ciebie, najlżejszy z możliwych przypadek tym faktycznym się okazał.

Podobne objawy daje zatarty/zablokowany silnik, rozrusznik nie daje rady go ruszyć, stoi i w stanie zatrzymania pobiera maksymalny prąd "gasząc" kontrolki.

Dokładnie-sprawdził, czy silnik nie stoi... Nie chciałem kolegi taką ewentualnością straszyć...

A szanowny kolega uważa, na co mnie takie auto jakiem się wożę? Na to, coby polnemi drogami a bezdrożami qrestwo omijać!

Nie jesteś na bieżąco-już coś takiego mamy-podatek od odprowadzania wody deszczowej z utwardzonych placów.

Może wynająć firmie swój garaż-odprowadzasz do miejsca garażowania.

Nie daje mi spokoju to zdanie- 1940 i "normalne" oznaczenie? Niemcy nie ukradli zakładu i nie nadali mu swojej nazwy?

Panowie-sugeruję więcej dyskrecji. Wy tu sobie pokozaczyliście jak to sobie na pace vat wozicie to nam ze złośliwości pokazali :f: To forum jest jakoś dobrze indeksowane w googlach, jak skrobnąłem coś o wtryskach to zaraz miałem siebie na samej górze wyników. Nie jestem przekonany czy to dobrze. Na pewno nie jest to dobrze gdy się pisze o sposobach ratowania się przed rabunkiem w wykonaniu "konstytucyjnych organów państwa prawa" i zaraz winduje te posty wyszukiwarka. Poopowiadajmy o wszystkich mykach dosłownie to zostanie nam tylko :szub: :szub: :szub: :szub: W charakterze "pokazuję i objaśniam" wspaniali niezapomniani aktorzy i komicy pokażą teraz sznownemu koleżeństwu jak ma wyglądać kulturalne niedomówienie:

O to to to to!

Witam! Może ktoś z szanownych kolegów rozpoznawał ten temat? Prawdopodobnie zachodzić będzie potrzeba wymiany końcówek wtrysków w mojej pszczółce. Czy przy tej okazji "coś pokombinować" czy lepiej trzymać się orginałów? Wtryski, których nr podałem w temacie mają być: 1998-2002 5.9L 24 Valve Stage 1 40 HP (RV Injectors) Part # 0 432 193 635 Nie bardzo rozumiem, czy zastosowanie tych wtrysków ma dać 40hp-przy elektronicznie kontrolowanej VP44 bez ingerencji w oprogramowanie? W jaki sposób? Przecież dawka paliwa określana jest przez czas trwania wtrysku regulowany zaworem na VP44. Ale mniejsza o te dodatkowe kuce. Jak to będzie śmigało, jak z kulturą pracy silnika, trwałością, paliwożernością? Piszą jankesi, że niby ok, ale kto ich tam wie, może ktoś z naszych? :-D

No tak, im lepsze opony tym dalej trzeba iść po traktor...

A jakie to są dobrze dobrane opony?

Tak tak-w sam raz na jeden raz :kasztan:

Osobiście gromadzę materiały nt. holzgazu :lol: Kociołek na pakę, piła siekiera w łapę i do lasu. Jeśli tylko zdążymy przed jego rozgrabieniem.

Jak zrobimy ją na papierze ściernym to chociaż dupe sobie porysuje, będzie jakiś z akcji pożytek.

Mam tak samo, dobrze wiedzieć, że taki odchył to nie tylko moja przypadłość :lol: Prosta, długowieczna konstrukcja-jakże to dalekie od rozsypujących się w rękach delikatnych jednorazówek.

Ładnie to tak powkur.... innych?

Coś tak jakby klapy silnika i tylna kiepsko przypasowane.

Jak tu nie będzie "Majdanu" to nas pasożyty wykończą. :-?

To taki przedwczesny żart primaaprilisowy. Pickup jest, był i będzie ciężarówką na potrzeby fiskalne. Też byłem pewien, że długość paki przekraczająca połowę rozstawu osi zabezpiecza przed akcyzą, ale uc z wszelkich "pewności" w naszym kochanym państwie skutecznie mnie wyleczył.

I jeszcze ten dreszczyk emocji, co też Mikołaj przyniesie :mrgreen: Ale jak mawiają górale no risk no fun, zajżę tam, muszę kupić komplecik. Do odważnych świat należy w końcu, nieprawdaż?