Skocz do zawartości

Pickup150

Klubowicz
  • Postów

    165
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Pickup150

  1. Wesołych Świąt Wielkanocnych.
  2. Witaj. Klamoczące drzwi to chyba norma w układzie taki jak mój, gdzie drzwi zamykają się nawzajem miedzy sobą, gdzie nie ma słupka. Co do obniżenia paki to coś jest nie tak pewnie u Ciebie, bo ja ostatnio wiozłem 1487 kg + Europalety 4 szt, więc grubo ponad 1500kg (nie ma czym się chwalić) :oops: i nie było tak źle jak Ty napisałeś. Auto mi siadło, ale bez tragedii, ale też rozmyślam nad poduszkami ?.
  3. Pickup150

    Witam

    Wersja z ręczną skrzynką dobra do wożenia lasek. Przy każdej zmianie biegów będziesz mógł za kolanko potrzymać tą siedzącą w środku przez przypadek, oczywiście :lol:
  4. Oj, ja też całkiem filozoficznie odpowiedziałem koledze, a nawet starałem się odpowiedzieć jak Ferdek Kiepski - Fizjonomicznie :lol: Jutro przekręcę do Ciebie, dziś już mi głowa pęka od problemów :evil: . Pozdrawiam
  5. Trzeba sobie radzić :-) , bo jak napisałeś innego wyjścia nie ma ;-) Powodzenia w odbudowie.
  6. Potrafisz podczas procesu składania zamówień wyeliminować - debili - :lol: . Z doświadczenia wiem, że to trudna sprawa, tak samo jak w życiu co dziennym. Ale należy być optymistą, i wierzyć w to, że podczas składania zamówień, ani podczas rozliczeń końcowych przesyłek nikt nie zasłuży na miano - debila - :-/ .
  7. Tak masz rację, tylko nie zapominaj o tym worku, to szczegół, ale ważny.
  8. Tadeusz pisałem nieco w innym kontekście. Pewnie masz rację, że przyślą, warto jednak pamiętać, że to też czas, a podczas gruntownego remontu pewne rzeczy wychodzą całkiem nie spodziewanie i tam gdzie się najmniej spodziewasz. Jeżeli robi się autko dla siebie, nie robisz tego jak handlarz "po łebkach" nie patrzysz na koszt, tylko wszystko dokładnie i tak jak ma być. Robiłem G klasę wiem coś o tym :oops: . Worek pieniędzy, i żelazne nerwy. Ale teraz przynajmniej wiem co mam, choć wiele błędów popełniłem :oops: i pewnie następnym razem inaczej bym się za to zabrał. Pozdrawiam
  9. Witaj. Ja od siebie tylko dodam, że jak się zabierzesz za odnawianie to zarezerwuj sobie czas i środki, nie koniecznie chodzi tu o kasę, ale dostępność części, bo czekanie sprawi, że wszystko zaczyna się odwlekać i to jest wróg odnawiania autek, bo zanim go odnowisz, to reszta odnowionego się tak zestarzeje, że taka odnowa może trwać wiecznie ;-) Wiem coś na ten temat, jak chcesz więcej informacji to pisz na PW, publicznie wstyd pisać :oops: . Pozdrawiam
  10. Hej. Panowie nie wiem jak to wygląda w USA, jakie są procedury, co i kto gdzie wysyła. Wiem tylko jedno, że aby coś takiego się udało jeden z Nas musi to robić od początku do końca, bo inaczej jest bałagan. Wspominałem Wam w pierwszych postach tego tematu o tym, że na innym forum tak robiliśmy i działało. Na PW tu na forum uzgodniliśmy co i kto chce. potem nasze zamówienia zostały na forum skompletowane przez jednego z kolegów i złożył zamówienie w USA. Przesyłka była jedna na jego adres, po otrzymaniu przesyłki każdy indywidualnie odbierał sobie towar, lub zlecał wysłanie w Polsce na adres który podawał. W sumie jest to proste, teoretycznie, w praktyce już nie do końca, bo wiem, że na koniec były zgrzyty o koszty przesyłki z USA. Przesyłkę (cenę) podzielono na równe części wśród zamawiających, i tu zaczęły się schody :-| . Jeden miał zamówioną pierdołę, która mieściła się do koperty, drugi zamówił paczkę 30 kg a koszty były równe :roll: , więc powstał lekki kwas, ale rozeszło się po kościach i wszyscy byli zadowoleni. Sprowadzaliśmy rzeczy które w Polsce nie były dostępne, a jak już komuś udało się coś znaleźć to z prywatnego eksportu w chorych pieniądzach, więc i tak każdy z Nas wyszedł do przodu i było po sprawie. Pozdrawiam Waldek
  11. Witamy wśród dorosłych inaczej :lol:
  12. Pickup150

    Witam

    Witamy, z grzeczności, bez nakłaniania przez p. Japacza.
  13. Pickup150

    Witam

    Dobra myśl ;-) . Witamy w gronie pogromców potworów :lol: .
  14. Witam. Po wymianie czujnika mapsensora i diagnozie mechanika, że mam "zastane" wtryski do poprawnej pracy silnika dużo brakowało, postanowiłem więc pojeździć na benzynie z domieszką środków czyszczących i regenerujących wtryski. Pierwszy zbiornik przejeździłem z podwójną (2 buteleczki) domieszką środka STP do czyszczenia wtrysków w silnikach benzynowych. Jazda po mieście, krótkie trasy, i zbiornik pięknie do dna wyjeździłem :-D . Drugi zbiornik zatankowałem ponownie z domieszką środka do czyszczenia wtrysków i pojechałem w trasę, jakie moje było zdziwienie :shock: , gdy autko mi spaliło tylko 12-12,5 litra. W jedną stronę jechałem na pusto, wracając miałem ładunek 550 kg nie czułem tego podczas jazdy, i na spalanie nie wpłynęło to pewnie zbyt negatywnie ? miałem nawet uczucie, że maszyna jechała pewniej i nieco lżej na rasie :shock: . Wiadomo silniczek 4,2 litra z napędem na 1 ośkę du...y nie urywa, ale też myślę że wielkiej tragedii nie ma :-), gdybym wiedział wcześniej, że na takim poziomie będzie spalanie, to nie remontował bym tego LPG, tylko tą kasę przeznaczył na paliwo :-D . Pozdrawiam
  15. Niewiele pomogę, ale opisze mój przypadek z "trudnym paleniem". Auto Ford F150 4.2. Zapalam zawsze na benzynie, instalacja LPG sekwencja sama z automatu wchodzi w tryb pracy przy tem. ok 30'C. Auto pracujące na benzynie, czy to na zimnym, czy ciepłym silniku nie chciało pracować poprawnie, nie reagowało na pedał gazu, nie wchodziło na obroty. przerywało, kichało, i cuda niewidy się działy. Komputer wskazywał brak sygnału z czujnika mapsensora i coś nie halo było z ciśnieniem na dolocie, do tego przez cały czas świeciła się kontrolka sondy. Miałem pecha i mój mapsensor jest wraz zaworem EGR, więc musiałem wymienić zawór z masensorem w nim umieszczonym, niestety było drogo :-/ . Po tej wymianie nastąpiła niewielka poprawa, silnik nadal bardzo źle pracował, i bardzo nierówno chodził. Mechanik polecił mi zatankować auto do pełna i dolać do paliwa substancji czyszczącej wtryskiwacze więc zrobiłem jak kazał i nastąpił cud :-D , auto zaczęło normalnie pracować po ok. 100 przejechanych kilometrach :lol: . Wyjeździłem cały bak, teraz zatankuje raz jeszcze i kolejny bak na paliwku sobie Fordzik teraz polata sobie na paliwie, niech biedaczysko przypomni sobie biedę i USA jak żłopał paliwko zamiast łykać ruski Gaz :-D .
  16. Pickup150

    zakup Dodge Ram

    mhm... wszędzie dobrze, gdzie nas nie ma.. Dla zaradnych i pracowitych wszędzie jest dobrze (no może z wyjątkiem naszego piekiełka) :lol: . Tam żyć może jest łatwiej i prościej, mniej rzucanych kłód pod nogi, szczególnie wtedy jak już poukładałeś sobie w miarę wszystko, to inny zawsze wie lepiej co Ci do szczęścia potrzeba. Zazdroszczę im tylko spokoju i stabilizacji, na resztę wszyscy muszą jednakowo pracować, nikt nikomu nie da za darmo ;-) . Dlatego jedni żyją i utrzymują z pracy swoje rodziny, a inni śpią pod mostami :-? .
  17. Pickup150

    zakup Dodge Ram

    Jedyny Merc jakiego bardzo dobrze wspominam to model 124. Miałem 3 sztuki, 200D, 250 D, oraz Coupe 220E. Wszystkie bezawaryjne i bezproblemowe. Potem zmieniłem na C Klase 220 CDI z 2003 i zaczął się horror :evil: . Bardzo poważnie rozmyślałem o zakupie MB 140 3,2, ale nie mogę się zdecydować :-/ , coś bardziej do mnie przemawia Pacyfica choć wiem że to zupełnie inne auta. Pacificę ma kolega i nie umie się nachwalić tego auta :roll: . Co do pickupa zdania nie zmienię :-P , super auto do wszystkiego, ale limuzyną nigdy nie będzie :lol: . Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.