GlongV8

No to wszystko w normie widze..Hihihi..kurde jak sobie poczytałem i pomyślałem jak my bardzo mocno wspomagamy kasę państwa kupując... Tony paliwa..może załapiemy się na odznaczenia państwowe...hahahaha. Miałem kiedyś japońca sportowego V6 bi-turbo...30 L miasto to była norma.A był tylko 2 miejscowy..i nie miał nawet bagażnika. To wychodzi że wszystkie V8-V10 z USA wielgachne gabarytowo mastodonty to są ECO samochody. hehehe ECO dizelek... :raca: :raca: :raca: :raca:

Panowie.Temat rzeka.Ale ciekawy jestem jak u was ten temat wyglada.Właśnie w powitalni zaczeliście ten wątek to postanowiłem go tutaj stworzyć.Bo to chyba odpowiednie miejsce. Zaczne od siebie i przeniose z powitalni tutaj mój post. ""Hmm.Ram i Jeep róznica w gabarytach kolosalna.Za to widze ze w spalaniu żadna. Te silniki 4.7 V8 25-30 L PB.Co wy cegły cały dzień wozicie? Mój Vortec 6.0 V8 18-23 to max( normalnej jazdy po miescie w korkach i na zderzaku).I nie według wskazań kompa chwilowych.Trasa to mi max 14-15 PB wychodzi. Normlanie liczę za ile zalałem i ile kilosów zrobiłem,Szczególnie teraz kiedy padła LPG instalacja i tylko na PB śmigam.Zresztą komp pokazuje mi ile przez silnik przelało się PB + ile kilosów na tym sie zrobiło.I wychodzi mi to samo jak licze sam. Przy V10 to bym się zgodził w końcu dwa gary więcej. Ale osooo chooodzi z tym waszym spalaniem???""

Ta amerykańce też chca budowac małe.Zresztą już budują.No a co wolno im..Tam też mieszkają tajowie i chinczycy.. :mrgreen: Na szczęście nie jest zle bo nie wszystkim odpierdziela w USA na punkcie małych gównianych popierdółek. http://www.amerykany.v10.pl/Sila,Magnum,czyli,nowy,SUV,Dodge,nieoficjalnie,46446.html Jak widać ameryka rezygnuje z "ramy" ale nie do końca z gabarytów i duzych silników. Nie ma co się martwić na zapas.Tu macie coś na pocieszenie jeśli uważacie ze nadchodzą czarne chmóry to jest na nie sposób. http://www.amerykany.v10.pl/Jenny,McClain,i,Dodge,Ram,galeria,1590.html Ford też się nie opiernicza.. http://www.amerykany.v10.pl/SEMA,2010,Ford,F350,Super,Duty,Pit,Boss,51666.html

Śmigałem Gdańsk,Gdynia,Pruszcz Gdański,Lębork,Łeba.Wejherowo też bywałem. Obecnie Wawa.Tu wynajduje boczne drogi zeby wogóle można było gdzieś dojechać.Niedługo narysuję mapę.I dam do druku.Sukces mórowany :lol:

Co do LT to faktycznie.Stary dobry LT z głowicą spawaną 8 razy.Wozil nam złom do niedawna a nawet całe f126p i nie stękał.Co do T4.To jedynie stary 1.9D.Inne silniki już miały pod górkę z niezawdnością. Nowy LT już z tą niezawodnosćia miał pod górkę. Stary ze Starachowic też śmigają.Ale to są wszystko samochody do pracy pod obciążeniem .Mocniejsze silniki,zawiechy itd.Mają więcej wytrzymać niz zwykłe osobówki. I dochodzimy do sedna.Wszystko kiedyś "the long time ago too far galactic" !!! Robione było na jakość. U niemca to już norma. Na necie mozna spotkać posty gdzie własciciele niemieckich samochodów tych niby z "górnej" półki opisują wlaśnie dantejskie sceny jakie przechodzą ze swoimi samochodami. Wymiany po kilkanacie razy silników np:tuareg,cayen itp.I tu już nie ma vw który jezdzi 1.200.000 km.Bo one zdychają po 30.000 a nawet wcześniej. Proste pytanie.Kto z was właścicieli USA car.Wymieniał silnik choć raz w nowym samochodzie? A kto choć raz przy przebiegu np 30.000km? Odpowiem za was.Napewno nikt.Albo znajdziemy jeden przypadek nówki z salonu na 1.200.000 sprzedanych samochodów.Bo to może się zdarzyć.I pewnie się zdarzyło. Dochodzę do wniosku ze samochody osobowe są teraz robione na "odpierdol".Masówka dla mas. Przykład sąsiada i jego nówki golfa.Po wyjechaniu z salonu.Najlepiej postaw vw na parkingu i nie używaj.Co nie znaczy ze ci się nie zepsuje stojąc. To co odpierdzielają niemcy z cenami i tą ich "niezwodnością" przy tej UBER nachalnej reklamie wciskającej się wszędzie.To jest farsa.Podobno do Polski wysyłają partie samochodów których nie chcą sprzedawać u siebie.Samochody z defektami itp.Może nie jest to 100% tego co wysyłają.Ale uwierze że tak się dzieje.Po tym jak przeczytałem o tuaregu który nówka rozsypało się zawieszenie w PL i nawet wysłanie samochdou do niemiec nic nie pomogło bo nawet tam nie mogli naprawić.?? To juz jest jakieś pandemonium.Co to za firma która nie umie naprawić tego co sama wyprodukowała?? To "VW". I inne uber german auto gmbh. Na dzień dzisiejszy mój wniosek jest prosty.Ceny samochodów w PL takie jak w USA.Bo za cholere nie widzę uzasadnienia dlaczego w PL są takie chore ceny za taki szrot jaki się tu sprzedaje.Polacy w Polsce muszą płacić na emerytury niemców i francuzów.Polacy w USA już nie.

No to fajnie. Od pewnego czasu muszę polnymi drogami,rozjechanymi przez traktory zapylać żeby omijać korki.A do tego jak popada jak dziś to pięknę głebokie kałuże,błocko aż miło.Dzisiaj dotarło do mnie ile waży mój samochód jak zaczął się staczać bokiem z drogi i zaczął zapadać w błocku.To takie dziwne uczucie jak taki kiosk jedzie tam gdzie ty nie chcesz :shock: AWD+Coopery M+S alleluja powoli i do przodu. Wtedy pomyślałem że cała skrzynia,pół silnika jest już w błocie i tak codziennie od jakiegoś czasu. Dobrze by było zabezpieczyć podwozie żeby ograniczyć dostęp tego błocka.

Sąsiad kupił pare miechów temu vw golf.Nówka salon.Oczywiście serwis do tej pory tylko 'autoryzowany vw". Przy tej okazji od kilku miechów słucham wykładów na temat "Postępu i wyższości niemieckiej motoryzacji nad resztą świata" Aż do dziś.Bo dziś "nówka vw" zrobił rano Tik-Tik-zium zium -pierdnął i zgasł.I dupa stoi i czeka na lawete.Do "autoryaowanego serwisu vw" oczywiście. Sąsiad się nie odezwał do mnie?Zawsze taki rozmowny był.Ja strzeliłem powaga mine (cieżko było ale dałem rade). Jak juz wyjechałem moim amerykańskim ""niższym wartościowo"" samochodem.Nie wiem dlaczego pierdyknąlem śmiechem i tak śmiać mi się chce do teraz... No dobra..nie powinienem się dziwić.Przecież to tylko golf.to czego się możńa spodziewać po UBER AUTO. Może tego że szybko się zepsuje stojąc.... :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

..

Zachowanie Toyoty Motor Poland jest żenujące.Nie pierwszy to juz przypadek tej firmy kiedy olewa totalnie klienta.A ich samochody są coraz gorszej jakości. http://www.tvn24.pl/12692,1678849,0,1,toyota-bez-hamulcow,wiadomosc.html Toyota poinformowała nas, że na darmową naprawę liczyć mogą jednak tylko posiadacze aut wprowadzonych na rynek Unii Europejskiej przez Toyotę. Importowane prywatnie z USA, albo Kanady naprawiać trzeba odpłatnie Awaryjne Toyoty Highlander sprowadzone do Polski ze Stanów Zjednoczonych muszą zostać bezpłatnie naprawione w polskich salonach - twierdzi Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów, zaskoczony stanowiskiem polskiej Toyoty Motor Poland. Kiedyś jechałem avensisem.Kierowca podniecał się spalaniem na trasie 7L PB.Rozmowa była prowadzona podniesionym głosem.Tak głośno było od silnika w tym samochodzie. Jak dojechaliśmy na miejsce.Zrezygnowałem z dalszej podrózy tym samochodem. Jedno pytanie. Toyota nie przyznaje sie do Toyot z USA w europie.Czyżby były tak niskiej jakości te Toyoty na rynek USA. Ze nie warto ich serwisować.? :idea: :idea: :idea: :idea: :idea: :idea: :idea:

To ja Ci odpowiem. Wyglądem wnętrza i na zewnątrz, bo to jest piękne co się komu podoba. Tobie i mnie się nie podoba i dla nas to nie są piękne ani praktyczne auta, ale wielu obywateli naszego kraju gotowa by była zarżnąć się kredytem, żeby tylko mieć tak piękne auto jak Q7. Może jestem ignorantem nie znam się na pieknie itd? Ale gdzie w Q7 piękno... Aaaaa SRY. Najpiękniejsze miejsce w Q7 to z tyłu podłoga wystająca pod nogami pasażerów.Most. A najpiekniesze jest w nich to że.Za cholere nie mogłem w nich miejsca znalezc ani dla siebie ani dla pasażerów.Siedzi się tam jak na małym taborecie.Jajka sciskasz i grzejesz,zero prześwitu i wentylacji tam masz.Łokieć lewy na szybie prawy na nosie pasażera obok.Fotel nie cofniesz bo ci z tyłu krzyczą ze na nogi naciskasz? Bagażnika to to nie ma wcale chyba ze na 3 siatki z bananami. I cena. :mrgreen: Żeby mieć to samo wyposażenie co w USA car. Za Q7 trzeba zapłacić prawie 580.000 zł :mrgreen: Ale. Nie będziesz i tak miał takiego wyposażenia jak w niektórych USA car.Bo po prostu nie ma gdzie wcisnąć tego wszystkiego do Q7,X6 itp europa pierdółek. Ludzie albo są masohistami albo lubią chodzić z przepoconymi jajami.Dlatego kupują coś w czym się miesci niewyrośnięty TAI. Po analizie tego tematu wcale się nie dziwię że europa wali cła zaporowe na USA car. Gdyby ludzie mieli dostęp do części jak do europa car i większą świadomość i porównanie itd.Obawaim się że mało kto jedziłby europa car. Wiekszość Q7,Cayenne itp w Polsce to import golasów z europy zachodniej. Poprawcie mnie jeśli się mylę.Ale w tym temacie chyba sie nie mylę.

I nagle wpada tam gościu z X6 albo Tuareg,,,,,buahahhahahahahha Dacia Duster 4x4 mhahahahahaha..... hahahahah... Ale wypas imprezka.

Dziś mnie naszło.Ile życia spędzam w samochodzie.Ile kilosów trzasakm na miesiąc. Nieodparte wrażenie mam że połowe życia spędzam w samochodzie :idea: Ale średnio 1000 km po miescie na miesiąc wydaje się mało.Tylko te ciągłe stanie w korkach zmniejsza zasięg w kilosach a wydłuża stracony czas co wydaje się ze człowiek tak duzo jezdzi bo całe dnie w samochodzie? Kiedyś korki doprowadzały mnie do pasji jak miałem plaskacza europa.Teraz czytam sobie gazetkę w usa car muzyczka gra zegarek cyka.I mi wiszą korki bo czuję się jak w pokoju. To chyba związane jest z przestrzenią.Jak ciasno to irytacja jak wygdonie i dużo miejsca to człowiek spokojny wyluzowany itd. Mijam innych kierowców usa car.Oni spokojni wyluzowani.A nie jak ci z małych popierdółek europa.Wiecznie wnerwieni gdzieś się spiesżą.Lewy pas Prawy pas lewy pas pisk hamowanie pisk ruszanie.A na czerwonym i tak stoją znowu obok. :mrgreen: Naszły mnie jesienne dywagacje. Pozdrawiam.

Właśńie dla tego lata bo lekki.Na każdej oponce będzie latał. Ja mam Cooper M+S.Miałem je sprowadzać z USA.Bo nie było w PL.Ale koszt mało śmieszny.Zrezygnowałem. Pogrzebałem i okazało się że są u niemca.Zagadałem do firmy w PL oponiarskiej i oni mi sprowadzili.Czekałem jakieś 2 tygodnie.Taki mały patent. A co do samych opon http://www.oponeo.pl/model-opony/cooper-discoverer-ms Są rewelka.Cały rok na nich śmigam.Nie zmieniam.

Nudził się.Kasy ma jak lodu.Wszytko tanie na miejscu.Poszedł po całości.Juz sprzedaje.Bo sie znudził...tak myślę.No ale sie mi nie pododba taka choinka. ""Życie było by nudne gdyby wszyscy jezdzili tylko skodą na rope bo mało pali""

..

Witaj. hmm.. ... nie ma większej świni niż pijany żołnierz ... tak powinno brzmieć prawidłowo to zdanie.

Napisz do niego. http://dodgeforum.com/forum/3rd-gen-ram/234783-help-04-dodge-ram-c-codes-67-90-and-00-00-a.html Chyba bedzie wiedział. Tak myślę.

Nie chodzi o spalanie..tez mam w normie od 14.8-25 PB. Tylko że CHEC się pali i to mnie wku..cyk cyk tarara. Gadałem z tym gościem.Od staronki.Mówi że te będą dobre...bla bla.Itd :mrgreen: Dobra.Wykasowac z ECU czy kupić te katalizatorki. Ogłaszam SONDE: 1-Ecu 2-Kata Co obstawiacie. Ja narazie 50/50. I tak nie mam czasu w tym miesiacu tego zrobić.

Podepne jeszcze pod ten temat żeby nie tworzyc nowego. Panowie to będzie dobre? Po sztuce na strone , przy 6000 cmm pojemności.Piszą o 2500 cmm czyli oba na 5000 cmm? To gdzieś zgubiłem 1000 cmm? Czy to będzie miało wpływ na silnik? Nie zamuli mi silnika? http://www.rpmotorsport.pl/auta/katalizator_metalowy_bez_spawow_200cpsi_64mm_25_hit-p-16339.html

hmm.. kata uniwersalne (sama puszka) 75 $ sztuka.EASTERN CATALYTIC CONVERTERS Part # 82725 UNIVERSAL; WITH A FEDERAL EMISSIONS SYSTEM; Left; Not legal for sale for vehicles licensed in Californi kata odrazu z rurka wydech 255$-305$ za strone. W tym wypadku 375$ za sztuk.transport.(skórka za wyprawke) Uniwerslany tanio ale pytanie czy nie wywali ci błedu CHECK? Jakoś mam uraz do słowa "uniwersalny" Poprawcie mnie jeśli się mylę. Magnaflow.Ktos zakładał do siebie? Jest ok? http://www.hondatech.pl/topics32/7465.htm Hmm do 50000 cmm tylko ? Bedzie pasował do 60000 cmm? Ładna muza. I tak chciałem przejść na dwa kominy u siebie z tyłu.Wydechy do wymiany.To jednak zdecyduję się na Magnaflow katalizatorki jeśli ma byc piękny dzwięk.Z całości. Drug dzięki ! Za sprowadzenie moich mysłi na odpowiednie tory.

Kulig... Po asfalcie..

Tak ..kata-katalizator. Chodzi o taki bajer made in Poland. Mam dwie lambdy z przodu.Przed kata. I dwie za kata. I teraz. Dwie przednie pracują nówki idealnie.Potem strumień spalin leci do kata (kata padnięty).Więc strumień spalin leci do sond za kata i te wywalają po kilku dniach /chwilach/kilometrach róznie błąd. Że kata zle pracuje itp.Więc co teraz.Nowy kata :mrgreen: nie mam wujka w Kuwejcie. Sondy dobre nowe to co robić? Wykasować z ECU na stałe ten błąd.I wszystko bedzie cacy.Ty wiesz ze masz kata do wymianay ale nie jest jeszcze tak zle zeby go wycinać.Sondy "tylne" nie mają się czym martwić.ChECK ci się zaświecie teraz przy poważnym błedzei a nie niedomaganiu kata. Kogo kata obchodzi.Padają kata jak muchi.I są nagminnie wycinane.No ale tu problem na badanich jak zobaczą ze nie masz kata.Więc po wykasowaniu z ECU błedu kata.Ty masz kata i jest git.A nie masz CHECK do tego błędu.Proste. A przednie lambdy te od regulacji tlenu w mieszance paliwowej i tak mają w d.. katalizator. Jeśli nie są wkręcane w ten katalizator.Ale cały czas mówie tu o tych przed i za.Bo wkrecane sondy w kata to inna bajka.Tam przy padniętym kata padają tez sondy. Polak potrafi.Poparwcie mnie jak się mylę.

HAHA tyż mam Coopery M+S 275/60/20 :-D :-D I poza tym ze są za wielkie i połamały mi nadkola ( sie woziłem z grupą pasibrzuchów po off-road w szybkim tempie ). To są to wyrąbiste sprawdzone juz w zeszłym roku zajebiste oponki..( aż sie podjarałem) W tym roku znowu będe je testował w najwiekszych zaspach Frajda jest wypas na maxa! Licze na duuuzó śniegu.Wielkie zaspy.No w końcu jak co roku zima 100-lecia :mrgreen: Pozdrawiam podjaranych zimą 100-lecia :mrgreen: MA sie to pierdnięcie !!! :)22

Gdybym był mniej odporny na stress... To bym się pochlastał.Tak wam zazdroszcze tej wyprawy. Dedykuje ten kawałek dla was.Myślę że The Doors tyż. http://www.youtube.com/watch?v=DKbPUzhWeeI :raca: :raca:

Jak co roku będziemy miec zimę 100-lecia. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: TV już sieje zamęt.Ludzie roznoszą z nudów plotę i podniecają się jak dzieci lizakiem. Pierwsze objawy paniki już są.Sąsiad obłożył garaż słomą.A w srodku całego cieniasa otacza słomianą ochronną barierą. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nawet się nie smiałem widząc to zjawisko.Po prostu zaczynam współczuć tym spanikowanym ludzią.Co robi z ich mózgu propaganda w TV. Ale.Jakie wy podjeliście kroli w celu zabezpieczenia waszych USA cars przed zimą 100-lecia w PL. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Ja niesieony na fali paniki natarłem cały samochód "tygrysią maścią rozgrzewającą". Taką jaką nam aplikowali rodzice na plery jak mieliśmy grypkę.Teraz jestem spokojny no i autko ładnie pachnie i mu ciepło. kur..joke. :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: