Skocz do zawartości

Kuba M.

Klubowicz
  • Postów

    769
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kuba M.

  1. Bardziej chodziło mi o model mostu.

    Ale skoro temat dotyczy łożysk wałka ataku to, i nie piszę tego w żaden sposób złośliwie, oddaj go do zrobienia komuś, kto się na tym zna.

    Wymiana tych łożysk wiąże się z koniecznością ustawienia ich preloadu i ustawienie luzu międzyzębnego ataku i talerza. 

    A jak to zrobić, żeby nie sp...klić nie dowiesz się ani z forum, ani z manuala.

    To niestety akurat jeden z tych grubszych tematów, który wymaga sporego doświadczenia i paru niezbyt popularnych narzędzi.

    Znajdziesz w kraju kilka warsztatów, które mają o tym pojęcie. Proponuję szukać wśród zakładów specjalizujących się w Jeepach, bo one konstrukcyjnie mają bardzo zbliżone mosty - w zasadzie to jeden pies, tylko rozmiary mniej poważne.

  2. Nie wiem jak teraz, ale jeszcze parę lat temu takie strzemiona bez problemu był w stanie dorobić przeciętnie ogarnięty warsztat regenerujący resory.

    Wieszkami też da się zrobić niewielki lift, ale jest kilka "ale"

    Najważniejsze, to że (pisząc mocno obrazowo) oś łącząca wieszak z resorem musi być poniżej osi łączącej wieszak z ramą. Amerykanie stosują oba rozwiązania i nie mam bladego pojęcia jak jest w Twoim roczniku (mnie było to drugie rozwiązanie)

    Żeby zrobić np dwa cale liftu trzeba wydłużyć wieszaki o ok 4 cale, a to już bardzo wpływa na prowadzenie.

    Dłuższe wieszaki powodują, że główka mostu (wejście wału napędowego) podnosi się do góry. To z kolei powoduje że kąt pracy przedniego krzyżaka wału napędowego jest inny niż tylny. A żeby wał nie wibrował, oba kąty muszą być takie same. Czyli trzeba opuszczać reduktor.

    Słowem, prościej, taniej i skuteczniej dać klocki między most a resory, albo przekuć resory lub dołożyć po piórze.

  3. Co do pierwszego, to chyba szukasz problemu, tam gdzie go nie ma, lub bez wysiłku można go rozwiązać.

    Co do drugiego, to pickupy full size przy "półtorówce" kabinie mają paki przynajmniej 2 m.

    Inna sprawa, że pomiędzy kabiną a paką masz kilka cm wolnej przestrzeni, którą jakoś by trzeba było uszczelnić (pomijając wynalazki typu Avalancha, czy Hondy Ridgeline 1 gen, w których paka jest integralną częścią nadwozia).

  4. O kurde, przyznaję się bez bicia, nie wiedziałem. Coś tam mi się obiło o uszy, ale kojarzyłem tylko wyjmowaną szybę, a nie otwieraną całą ściankę.

    W takim razie Cadillac EXT może mieć podobnie, bo to przecież w zasadzie to samo auto.

    Co do odsuwanej szyby, to chyba do każdego pickupa albo była w opcji, albo można sobie dokupić akcesoryjną.

    Tyle, że żeby jej używać jako przejścia to trzeba mieś ponad przeciętną sprawność fizyczną i zdecydowanie poniżej przeciętnej obwodu w pasie😁

  5. Tarpan "rolnik" z długa kabiną - tylna przesuwana ścianka miała takie tolerancje luzu, że potrafiła staną bokiem😁

    A na poważnie, to żaden fabryczny pickup nie przychodzi mi do głowy.

    Jakieś "garażowe" rozwiązania na bank znajdziesz w USA - przy takiej ilości użytkowanych pickupów mało prawdopodobne, żeby przynajmniej kilkaset osób nie wpadło na taki sam pomysł😉

  6. To zależy.

    Jeżeli przy zapiętym napędzie skręcisz kołami na maxa i będziesz chciał ruszyć, to faktycznie czuć będzie, że auto ma trudniej ruszyć.

    Przy szybciej przejeżdżanym łagodnym łuku raczej szybciej zauważysz, że auto słabiej skręca i przód ucieka na zewnątrz.

    Przy spiętym na sztywno napędzie, w łuku opory są większe, bo (tak w uproszczeniu) jedne koła kręcą się za wolno w stosunku do prędkości jazdy, a drugie za szybko.

    Żeby jakoś pokonać taki zakręt, część kół musi stracić przyczepność, no a na to potrzeba zmarnować trochę mocy. Im ciaśniejszy łuk, tym te różnice są większe.

     

  7. Po pierwsze to dołączanym przodem, a nie tyłem😉

    Po drugie nie masz mechanizmy różnicowego w skrzyni rozdzielczej, więc jazda z napędem na obie osie tylko po miękkich nawierzchniach - piach, błoto, śnieg, lód itd.

    Pozycja 4 lock to dopięty przedni napęd z normalnym przełożeniem drogowym

    4LO dopięty przód i przełożenie zredukowane, czyli dużo wolniej, ale więcej momentu na kołach. Przy normalnym używaniu auta zupełnie niepotrzebne. Przydatne tam, gdzie nawet na pierwszym biegu brakuje mocy - przejazd przez porządne błoto, wyciąganie kogoś z rowu itd.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.