Kuba M.

Nie będzie, bo ta generacja f150 nie miała wersji z europejską homologacja.

Jak wiewioor napisał, może znajdziesz coś asymetrycznego u Chińczyków, ew przerobić oryginalne.

Nawet bez tej jedynki z przodu w cenie proponowałbym rozchodzić temat.

Wieloletni wrost w najmniej sensownej wersji i do tego bez papierów.

Technicznie to dodge durango z najsłabszym silnikiem wranglera TJ-a

12 godzin temu, Bk007 napisał(a):

na co powinienem zwrócić szczególna uwagę przy zakupie ??

Na wszystko to, co jest bolączką aut ściąganych z USA, czyli przeszłość powypadkowa, po powodziowa, gówniane naprawy robione przez handlarzy po taniości, itd, itd.

A do tego weź pod uwagę sposób użytkowania raptora - pewnie mało który woził tony gruzu na pace, ale za to ciężko będzie znaleźć egzemplarz, który nie był upie...lany z pedałem w podłodze w mniejszym lub większym błocie. Czyli trzeba dobrze przyjrzeć się silnikowi, skrzyni i reszcie układu napędowego, bo nawet przy stosunkowo niewielkim przebiegu mogą być w stanie agonalnym

Ufff, czyli nie tylko ja odniosłem takie wrażenie😉

Ooo, pokaż go. 9 generacja faktycznie u nas wyginęła.

Jakiś czasu temu na Olx ktoś wystawiał graty z dawnych warszawskich holowników - to były co prawda f250 i f350 poprzedniej generacji, ale kolektory powinny pasować.

Ale zanim kupisz, sprawdź cenę nowego w USA, bo życie podpowiada, że nawet z przesyłką, cłem i vatem wyjdzie taniej niż używka u nas.

To przeczytaj jeszcze raz😉

"AUTO" to w dalszym ciągu napęd bez centralnego mechanizmu różnicowego, tyle, że dołączany i rozłączany automatycznie.

1. Rocznik, na który starczy Ci kasy z wliczonym pakietem startowym. Dla bezpieczeństwa przyjąłbym ten pakiet na kilkanaście tysięcy PLN. Z budżetem na poziomie 80 dych szukałbym poprzedniej generacji - może wystarczy na fajne auto, a nie marzenia i problemy.

2. Nie znam tych nowszych silników, ale po co takie auto bez V8ki😁

3. Przy długiej kabinie najdłuższa paka to 6.5 stopy, ale najczęściej spotykana to raczej 5.5

4. Weź pod uwagę, że te auta na samym tyle mają mają zerową trakcję - pokona Cię byle trawnik, albo oprószony śniegiem parking przed marketem

W cadim miałem całkiem odwrotnie - tzn silnik (problemy ze składem mieszanki) siał błędami kontroli trakcji i zawieszenia

Jeżeli pozbywasz się tej pseudo-pneumatyki to sprawdź zestawy do Tahoe i Suburbana gmt 800, bo to w zasadzie to samo  auto. Generalnie wiedzy o tym jak i o ile wyliftować go w miarę sensownie powinieneś szukać raczej na stronach z USA - tam to już dawno rozpracowali. Ale 7 cm dla przedniego zawiasu w tym aucie to już nie będzie mało - nie wiem, czy bez wymiany wahaczy da się ustawić w miarę przyzwoicie geometrię.

Silnik to z kolei jedna z pierdyliona odmian LSa - może drifterzy coś Ci pomogą, bo swojego czasu lubili te motory wkładać do czego się tylko dało.

Tanio na pewno nie będzie - obstawiam, że uzyskanie jakiegoś odczuwalnego przyrostu przy dzisiejszych cenach gratów może przekroczyć wartość auta.

No, chyba, że zadowala Cię jakiś wsiowy tuning w postaci stożka w chromie.

Cytat

Czyli trzeba zmienić w dowodzie rodzaj pojazdu z samochód osobowy na ciągnik siodłowy, albo liczyć na szczęście że nie bedzie kontroli.

Nie jestem tego pewien, trzeba by to sprawdzić.

Hamulce elektryczne to kolejna sprawa - kupę lat temu na pewno nie było u nas dopuszczone, jak jest teraz nie mam pojęcia.

Jeżeli chcesz mieć taki zestaw, to na bank musisz się przygotować pod względem formalnym - zestaw będzie się rzucał w oczy, a ITD jest już obryte w przepisach dot. ciężarówek.

1 minus i chyba najważniejszy jest taki, że trzeba się przygotować na to, że w każdej sytuacji (przegląd, kontrola itd) będziesz musiał udowadniać, ze nie jestes koniem.

Drugi to taki, że o ile dobrze kojarzę, naczepę może ciągnąć tylko ciągnik siodłowy - cholera wie jak będzie ze zmianą kategorii pojazdu w dowodzie i co się z tym jeszcze może wiązać. Musisz poczytać, jakie wymagania techniczne muszą spełniać ciągniki siodłowe.

Dlatego pisałem o rozbieżności w rzeczywistych rozmiarach opon.

Co do konkretnych sprawdzonych info, to razem z Twoim jest to trzeci lub czwarty Amarok w całej historii tego forum, więc dużo się nie posilisz😉

Skorzystaj sobie z kalkulatora, który wcześniej wklejałem.

Złap średnicę zewnętrzną opon, które miałem, a potem dobierz coś zbliżonego w 17 calach.

Pamiętaj tylko, że rzeczywisty rozmiar opony rzadko kiedy odpowiada co do centymetra temu z oznaczenia na boku opony.

Raczej się nie dowiesz, gość tu nigdy więcej nie zajrzał😉

Nie wiem, czy chodzi o to samo, ale miałem w swoim eFie akcesoryjny zderzak z wbudowanym hakiem.

Na zdjęciu widać tyko poziomą blachę, ale pod zderzakiem była cała konstrukcja.

Mimo tego wg naklejki uciąg był jakoś śmiesznie mały - półtorej, czy dwie tony. W każdym bądź razie sporo mniej niż uciąg auta. Zresztą na zdjęciu widać wygięcie w okolicy kuli - pewnie ktoś przede mną próbował ciągnąć coś cięższego.

Tyle zrobisz właśnie jakąś darmową aplikacją i modułem za kilkadziesiąt złotych z allegro

Robiłem jakiś czas temu rozpoznanie tematu, ale do GMa.

Wyszło mi, że skanery do 1000, czy nawet 2000 zł mają funkcjonalność mniej więcej taką, jak moduł wifi lub bluetooth za 5 dych i darmowa aplikacja na telefon.

Jeżeli oczekujesz czegoś więcej, niż odczytanie i kasowanie błędów, to trzeba iść w sprzęt za kilka-kilkanaście tysięcy.

No, ale może do Forda jest łatwiej.

O jakim wałku piszesz?

29 za sprawnego cumminsa z 4x4 nawet 3 lata temu to już było dziwnie tanio. Nie ma tez oczywiście co oczekiwać, że ktokolwiek w Polsce zapłaci tyle, co chcą za takie auta w DE.

Wracając do auta kolegi, to jak Sebastian pisał, trzepak na pace, wyciągarka, lampki raczej obniżają wartość tego auta - doprowadzenie tego do stanu fabrycznego będzie kosztowało parę złotych. Ale zakładając, że nie ma problemu z korozją i mechanicznie nie jest śmietnikiem, to te 50-70 za jest w miarę realne.

W przypadku ustalania wartości takiego auta ważniejsze jest to, w jakim jest teraz stanie i z jakiego został odbudowany, potem jaka to wersja (napędy - 4x4 czy 4x2, długość kabiny, długość paki, itp). To czy ma kamerę i czujniki parkowania to raczej najmniej istotny element. O halogenach i rurkach już nawet nie wspominając.

Jak sobie przypomnę ile kosztowało mnie doprowadzenie do stanu używalności pierwszego Jeepa, to się dziwę, że wtedy zawału nie dostałem😁

Za to od tego czasu (czyli będzie prawie 20 lat) nie wtopiłem już na żadnym aucie

Cześć

Pokaz co tam masz😉

Lewa półoś jest bez zabezpieczenia.

Prawa, o ile dobrze pamiętam, ma. Ale tylko wewnętrzna(tj. ta część, która wchodzi bezpośrednio do dyfra). Zewnętrzna (miedzy jednym krzyżakiem a drugim) jest bez zabezpieczenia.

Żeby wyjąc półosie musisz zdjąć ze zwrotnic piasty i ich czopy.

Poszukaj informacji o Explorerze I, bo to jest ten sam zawias.