Witam.
Dziś rano wstalem z lóżka i wyruszylem do pracy.
Cala droge wszystko super i pięknie, az nadszedl moment parkowania.
O dziwo, nie mam na myśli problemów czy tez niespodzianek z tym związanych, a wręcz przeciwnie. Na zegarach wyswietlia mi sie wspaniala pomarańczowa kontrolka informujaca mnie o potrzebie sprawdzenia "fuel cap"... Korek sprawdzilem, wszystko wporzo, a kontrolka dalej mi sie świeci i cholernie irytuje...
Jakieś sugestie? Bo niby jak mial sie zepsuć czujnik, a nawet jeśli to gdzie on sie wogole znajduje?
Pozdrawiam.