Nie miałem na myśli mnie, ale też bym dbał o te autko.Każdy z rodziny miałby jakieś auto, tata L.R mama Merca a ja Suzuki ewentualnie biedny chomik zostanie bez samochodu.No, ale nie będzie nad tym chyba ubolewac. ;-) Abyście mnie zrozumiali ja sie będe zajmował tym suzuki a nie nim jeżdził ;-) ;-) To jak opieka nad zwierzęciem... podam na przykładzie psa
-wyjść znim-trochę pojeździc po mieście na szosie (czasmi mały off roadzik),
-bawic się z nim-nurkowanie w błocie (w przenośni),
-chodzic do weterynarza-wizyta w serwisie,
-karmic go-bęzyna
-pielęgnować go-myć na myjni lub udziadków w ogrudku (w moim przypadku)
-i wiele taki skojarzen.
Ja ich wszystkich wykonywać nie bedę :-/ , no ale wiekszość :-D
Pozdrawiam.