Witam ponownie,
Odświeżam stary temat bo może komuś się przyda, wreszcie po 2 latach naprawiłem swoje ramidło z wypadania zapłonów
Opisze całą historie od tamtego czasu,
- 5 razy na gwarancji naprawiali instalacje gazową - mechanicy twierdzili że to gaz, a gazownicy ze to wina silnika i tak w kółko. ciągle nowe problemy i objawy.
w czerwcu miarka się przebrała ( zrobiłem na tych objawach około 180 tyś km) ram prawie umarł i dzięki czemu udało się zdiagnozować i naprawić.
po diagnostyce okazało się że 7 gar nie pracuje w ogóle , do tego wypada 2 , 3 i 5, sugestia padła na wałek rozrządu.
Po rozebraniu silnika na części pierwsze okazało się że wałek rozrządu na 7 cylindrze po stronie popychacza od wylotu jest gładki, owy popychacz tu pracujący był wytarty do połowy łożyska. Również dużo do życzenia miał popychacz z 2 3 i 5. Po wymianie wszystkiego:
wałek, komplet popychaczy, komplet tulej, planowaniu głowic, gniazd ( 180 tys na gazie jednak daje swoje ) i kolektorów wydechowych, rozrządu i pompy wody a plus milion uszczelek wszystkie dolegliwości mojemu ramowi przeszły, silnik pracuje ładnie równo całkiem inaczej jak wcześniej. Po miesiącu mogę stwierdzić że jeździ lepiej jak po zakupie.
na benzynie pracuje idealnie, na gazie można wyczuć jeszcze delikatne szarpnięcia ale to już jest wina chyba zużytej instalacji.
Podsumowanie :
czas naprawy wraz z sprowadzeniem części z usa około 3 tyg, cena całości 13 tyś zł w tym części z USA :
- 6800zł ( wałek, popychacz, tuleje pompa wody, rozrząd,uszczelki dołu silnika komplet i uszczelki góry silnika komplet, komplet śrub głowicy wszystko w oryginałach olej i filtr) ,
części z polski :
- napinacz, śruby kolektora , planowanie i jakieś pierdoły