Downsizing... Czy to koniec wielkich silników?

[japacz]

Ford przedstawił paletę modelową serii F na 2011 rok. Z zainteresowaniem zacząłem grzebać w informacjach, bo chodziły plotki, że po raz pierwszy w "małych" eFach pojawi się "mały" diesel (4.4 litra hehehe :mrgreen:). A tu proszę - same benzyniaki, dwie V8 (5.0 i 6.2) i dwie V6 (3.5 i 3.7). Przy czym widać nacisk na promowanie najnowszej V6 3.5 EcoBoost z doładowaniem. I faktycznie, jeśli spojrzeć na parametry to silnik może nie powala mocą (365 KM) ale za to moment wynosi już słuszne 570 Nm, a przede wszystkim (dzięki turbinie o zmiennej geometrii) jest już osiągalny przy 2500 obrotów. To parametry porównywalne do 6.2 V8! A przy tym podobno dużo niższe zużycie paliwa... Wiem, że no replacement for displacement ale trzeba przyznać, że coś jednak się zmienia w świadomości amerykanów... Największy silnik w nowym Explorerze to właśnie ten 3.5 Eco, a V8 wogóle nie ma w ofercie...

Polecam - obejrzyjcie sobie test firmowany twarzą Mike'a Rowe'a - znanego z Discovery speca od "brudnych robót" :-) Zdaję sobie sprawę, że to reklama i komercja ale wyniki dają do myślenia (zwłaszcza testy porównawcze z Dodge i Chevy :mrgreen:) Może nadchodzi zmierzch wielkich widlastych ósemek czy dziesiątek? Z drugiej strony lepszy taki EcoBoost niż fullsize pickup na prąd...

 

Co o tym sądzicie?

 

A przy okazji - dobrze, że przynajmniej w klasie Heavy Duty duże silniki trzymają się mocno. No i że Ford dalej rządzi (przynajmniej w Stanach) :kasztan:

[Gość Anonymous]

W sumie to ja się nie martwię czy downsizing będzie postępował czy też nie. Najważniejsza jest dla mnie cana paliw - Pb i LPG. I tak nie lubię nowych samochodów i raczej bym żadnego z nich nie kupił więc co za różnica :-P . A Dodge i Cummins też zmniejsza pojemność i przeszedł na V8 zdradzajęc tym samym tradycje, przeszedł na silniki modularne V8 i V6.... żenada :evil: ... kompromisy i półśrodki :evil: a fuj