Dla mnie spalanie ma niestety duże znaczenie, oprócz bezawaryjności, gdyż ma to być mój samochód do pracy w terenie: montowanie reklam, przewóz canoe, kosiarki, piły spalinowej, rowerów, cementu, gruzu, gadżetów znalezionych wykrywką, chrustu z lasu. Oczywiście nie wszystkiego na raz. Na początek, myślę, że campo byłby dobry, później może hilux albo L200, coś z dłuższą paką.
[ Dodano: 2011-12-06, 14:50 ]
Minęło nieco czasu i ... stałem się posiadaczem opla campo 2,5td z 1996 roku. Kilka usterek do wyeliminowania i wszystko będzie OK. Najważniejsze, że silnik,rama, napędy zdrowe (prawie), ale dostałem części od poprzedniego właściciela, który nie zdążył już wymienić sprzęgiełek w przednim napędzie. Reszta to typowa kosmetyka. Zdjęcia wrzucę wkrótce.