Skocz do zawartości

zuczek

Użytkownik
  • Postów

    5
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez zuczek

  1. zuczek

    D-max vs. Ranger

    Siepet, Kuba M dzięki za odpowiedź. Powiem, że w Dymaksie :-) działa to lepiej. Wczoraj miałem okazję pojeździć Rangerem 2.2 na automacie. Z tym przełączaniem nie ma tragedii, chwili potrzebuje i przechodzi 2H -> 4H, 4H -> 2H. Przy ruszaniu i na łuku z zapiętym 4H czuć opór którego w Dymaksie się nie wyczuwa. Nie można o tym mówić w kategoriach wady, to po prostu różnica versus inne auto. Skłamie każdy, kto powie, że w Fordzie jeździ się źle. Największa zaleta: super wyciszony. Generalnie bardzo fajne auto i dlatego się nim interesuje. UWAGA podzielę się informacją, którą otrzymałem: Ranger na silniku 3.2 to krótka seria. To co jest się wyprzeda w Transitach i Rangerach, potem koniec z uwagi na presję na down sizing (jesli z angielskiego napisałem źle to się nie czepiać !!, co mądrzejszy zakapuje ... :-)). 2.2l montowany w Ranger idzie też do Transitów, ma być w nowym Ranger (plotka bez 100% potwierdzenia), co za tym idzie cena części do Rangera będzie atrakcyjna. JEST KTOŚ, KTO MIAŁ STYCZNOŚĆ Z DYMAKSEM (:-)), WIE COŚ O DOSTĘPNOŚCI CZĘŚCI, ZROBIŁ TROCHĘ KILOMETRÓW, MOŻE COŚ NAPISAĆ NA TAK LUB NA NIE Z SENSEM TO BARDZO POPROSZĘ.
  2. zuczek

    D-max vs. Ranger

    Dzięki, rozumiem. Powiem koledze tak: ciekawe jaka jest dopuszczalna granica tej normy, kiedy to jest do przyjęcia a kiedy zaczyna być przeszkodą, niedopracowaniem sprawy, itp... jak zwał tak zwał. W D-Max absolutnie nie czuć różnicy bez znaczenia czy jadę prosto czy po łuku. W Ranger poczułem to do tego stopnia (będąc laikiem), że zwróciłem się do siedzącego obok mnie sprzedawcy z pytaniem czy coś się nie zepsuło, czy tak powinno być. Zmiana jest mocno odczuwalna tak w jeździe na wprost jak i po łuku. Wracałem na parking po drodze przełączając do ustawienia 2H, które to z dużym opóźnieniem / problemami wskoczyło. Dodam, że oda auta z manualną skrzynią.
  3. zuczek

    D-max vs. Ranger

    Tak, wiem. Tak też zostały użyte.
  4. zuczek

    D-max vs. Ranger

    Witam i ja mam ten dylemat. Do szybkiego i prostego przemieszczania mam VW Pasata, do wożenia większych ilości towaru w firmie Transita (blaszak Jumbo :-)). Potrzebuję Pickupa do wożenia mniejszych ilości towaru w miejsca gdzie drogi nie zawsze są najlepsze, do wyjazdów na ryby, polowania, do aktywnego wypoczynku, ... Stanęło to u mnie pomiędzy D-max a Rangerem. Oboma jeździłem, D-Max więcej. W D-max nie ma się do czego przyczepić oprócz cen części (przykładowo potencjalnie zepsute turbo to ok 10 000 PLN) i "niedomagania" opisane tutaj: , http://www.trooper4x4.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=5876.Jeździ się super, auto sprawia wrażenie solidnie zrobionego, napędy działają bardzo dobrze a przełączanie pomiędzy 2H a 4H jest nieodczuwalne. W Ranger 2.2l praktycznie nie istnieje zabezpieczenie antykorozyjne ramy (podobnie jak w Hilux), już na nowym aucie widać brązową "opryszczkę" w miejscach spawów i łączeń na ramie. W czasie jazdy, po załączeniu napędu z 2H na 4H jeżdżąc czułem jakbym miał mocno zaciągnięty ręczny. Atutem jest rozbudowana sieć, dostępność części i ich cena (przykładowo potencjalnie zepsute turbo to ok 3 100 PLN, pompo wtrysk ok 1 600 PLN ). Poproszę o poradę, wtrącenie swoich 3 groszy do sprawy :-) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.