Witam ponownie,
myślę że to dobre miejsce na ten post? jeśli nie... wybaczcie...
Nie tak dawno, z dumą , przedstawiłem się i witałem na forum...
... jako "niedojedzony", ale szczęśliwy posiadacz wymarzonej RAMonki.
Dopieszczalem powoli swoje cudo,nadal odejmując sobie "innych przyjemności".Juz prawe zapomniałem jak browar smakuje!
I otóż... w Stolicy pracując "ktoś" szybki mi wybił!!! qwa!!! sorry, raz jeszcze Qrwa!!!!!!!!
W-wiony strasznie z pajęczyna z przodu, postanowiłem wrócić do siebie. Spiderman Qrwa...!!
Jadę,jadę...--przechodzi mi powoli nerwica cała bo i tak ("kmiocie - ktoś'u") V8 łagodzi niemalże wszystko..juz jest plan, gdzie szyba,gdzie zrobiona,i RAMonka znowu cała..prawie-bo rysy od cegieł jeszcze trochę pozostaną na lakierze!
80 km od celu -domu, zabrakło LPG(bo niestety zagazowana bidulka)zapomniałem z nerwów zatankować , ale benzynka zawsze jest w zapasie....
Jeszcze trochę i na miejscu,,, i.....?? .... Tryt, Tryt,, łub-dub... Maszynownia stanęła!!! Co jest Qrwa?!!!
Motor stanął, bez przyczyny??? Rozruch-nic!prądy -są! Olej,płyny ustrojowe-takze wszystkie....
Dalej do domku juz na lawecie dotarłem... Zatarty!!! Następnego dnia "zakrecil", po czasie(a palił na dotyk),ale młotki walą w nim straszne i rzuca się "serce"... wiec nie męczę..może jeszcze da się uratować..??
I teraz właśnie moje proszenie o pomoc Was.. , poradę...
Co zrobić? Naprawić, wymienić? Jak i gdzie wykonać ekspertyzę silnika i paliwa??? (nie wiem-cukier w paliwie? czy co?) jaki koszt będzie temu towarzyszył (czyt./ ile jeszcze piwa się nie napije??)
:cry:
Z góry dziękuje za wszelakie rady..
... nie wiem czy najgorsze,czy najlepsze jest w tym to... że wiem kto to ten "ktoś - kmiot - zazdrosny"... i udowodnię ze to właśnie "on-ktos-kmiot"... :pala: