D-max vs. Ranger

[drug]

No tak ... tolerancja

 

:lol:

[Natryskowy]

Tak dla zluzowania w temacie ;)

 

 

 

 

A to bardzo mi się spodobało i już się zastanawiam, czy tak L200 nie psiknąć :mrgreen:

 

[Libre]

Tak jak pisałem, nie zamieszczę fot, ze względu na to, że obawiam się, że ktoś będzie się ze mnie śmiał i mojego samochodu. Chyba przywiązałem się do sprzętu nienaturalnie. Patrząc na dalekie konsekwencje, będzie problem znaleźć żonę, która to będzie tolerować xD. Fajne foty 8).

[bartek_78]

Dzięki za wszelkie opinie o... Libre...

A jakby ktoś miał jednak coś na temat, to chętnie posłucham - udało mi się "przetestować" Ranger'a (niestety znajomy znajomego, wiec bez szaleństw) i teraz mam trochę dylemat - a do końca roku chciałbym zamówic

[zyga]

że ktoś będzie się ze mnie śmiał i mojego samochodu

 

Libre, Szanujemy Twój wybór

zrób choć zdjęcie tabliczki znamionowej z aktualnym wydaniem tygodnika zamojskiego

 

bartek_78,

Może coś wniesie do tematu :

[bartek_78]

dzięki, a nie widziales może gdzieś tego magazynu do ściągnięcia? może być naprawdę wartościowy test

[Mariusz1987]

i tak się z Ciebie wszyscy śmieją ...co za różnica z autem czy bez.........

A może wcale nie masz auta :) ot taka tam schizofrenia się włączyła:)

[Misiek69]

i tak się z Ciebie wszyscy śmieją ...co za różnica z autem czy bez.........

A może wcale nie masz auta :) ot taka tam schizofrenia się włączyła:)

 

Coś się chyba zamotałeś, albo nie do końca zrozumiałeś sens Bartkowego postu

[Baksu]

i tak się z Ciebie wszyscy śmieją ...co za różnica z autem czy bez.........

A może wcale nie masz auta :) ot taka tam schizofrenia się włączyła:)

 

 

według mnie to co napisałeś to jawny atak na kolegę Libre, a tego nie masz prawa na tym forum robic.

 

a co do reszty każdy ma prawo wyrażać swoje zdanie , oczywiście nie nagminnie i irytująco ale wtedy zając się tym powinien moderator.

[bartek_78]

skończcie już, pls... chyba, że macie coś jeszcze o Rangerze albo D-maxie

 

szukam po necie czy jest coś więcej o tym teście z Off Road 4z4, ale poza filmikiem niewiele się pojawia... za to trafiłem na calkiem sensowny "test": http://www.youtube.com/watch?v=DgO4c5RjZcs, nawet chwalą dmaxa tutaj

[bartek_78]

chociaż dla sprawiedliwości - tutaj podobnie o Rangerze :)

 

tylko to wersja za 40tys. euro i już zdecydowanie poza budzetem - dmax jest sporo tanszy

[Kuba M.]

bartek_78, jeździłeś już oboma autami, więc chyba powinieneś wiedzieć , który bardziej Ci pasuje ;-)

Druga sprawa, to ile kilometrów zamierzasz nim przejechać do czasu sprzedaży. Bo jeżeli auto nie będzie robiło setek tysięcy kilometrów, to trwałość auta raczej nie jest najważniejszym kryterium - do 100 tysięcy oba powinny jeździć w miarę bezawaryjnie. Drobne awarie mogą zdarzyć się każdemu, bo takie teraz auta robią.

Zdolności terenowe obu są takie sobie - w lekkim dadzą radę oba, w ciężkim każdy z nich polegnie. A i tak najwięcej zależy od łącznika między kierownicą i pedałem gazu :lol:

A te wszystkie testy z gazet i youtuba to sobie można sobie w buty wsadzić - żaden z nich nie jest obiektywny, a do tego często robione są przez ludzi nie mających pojęcia o czym piszą lub mówią :-/

Słowem, jeżeli nie zamierzasz tyrać auta, to bierz tego, który bardziej Ci się spodobał :git:

[bartek_78]

eh, żeby to było takie proste - pierwszy pikap, więc ciężko ocenić, oba mi pasują i jednocześnie w każdym jakieś ale...

auto planuje raczej na 7-8 lat po ~30tys. rocznie (pierwsze lata dla siebie, potem zostanie w firmie), wiec mysle ze warto już myslec o trwalosci

 

ale chyba masz rację - pogadam jeszcze o cenach i jak będą porównywalne, to pewnie Isuzu - jakos mimo wszystko bardziej do mnie przemawia... no i do serwisu bliżej :)

 

no chyba, ze faktycznie w 2014 będzie jakies zamieszanie i wroci odliczenie z "ciężarowych" osobowek, to może jednak wroci opcja na s-max'a... chyba już niedługo powinno się okazac jak to będzie z tym vatem

[Kuba M.]

no i do serwisu bliżej

To jest jakiś argument :git:

auto planuje raczej na 7-8 lat po ~30tys. rocznie

Przy takim założeniu poleciłbym Ci Hiluxa, tyle, że on zupełnie nie nadaje się do traktowania jako samochód osobowy. Ze wszystkich dostępnych u nas pickupów to najgorszy traktor pod względem wygody jazdy i ergonomii kabiny, wydawanych dzięków i osiągów. Ale za to do tyrania pod obciążeniem idealny - nawet wielokrotnie przeciążany i zaniedbany za cholerę nie chce się psuć ;-)

[bartek_78]

Kuba, to Hillux zdecydowanie odpada - ma być komfortowo i w miarę cicho (przynajmniej przy prędkościach do 100-120kmh)... i w Isuzu nie był to żaden problem - wręcz jak w typowej osobówce... w Rangerze ciężko powiedzieć, bo jezdzilem tylko takim na szerszych gumach i bardziej terenowych oponach, ale raczej też byłby ok.

 

przynajmniej 1 czy 2x w roku zawsze jeździmy na dluzszy urlop (ostatnio CRO, na 2014 planujemy Hiszpanie), wiec nie wyobrażam sobie ciągnąć auta, w których człowiek się meczy od samego siedzenia

[Kuba M.]

To może L200, albo (tu pewnie wsadzę kij w mrowisko :mrgreen: ) Amarok - oba z nich, szczególnie VW, to inny świat jeżeli chodzi o wygodę jazdy i prowadzenie, w porównaniu z resztą Japończyków.

Do tego jako jedyne mają w ofercie reduktor z mechanizmem różnicowym (L200) albo stały napęd obu osi (VW) - a to w aucie z lekkim tyłem bardzo się przydaje :git:

[bartek_78]

Do tego jako jedyne mają w ofercie reduktor z mechanizmem różnicowym (L200) albo stały napęd obu osi (VW) - a to w aucie z lekkim tyłem bardzo się przydaje

możesz cos więcej napisac - w Isuzu jak jezdzilem była opcja przelaczenia 2W/4W/4W z reduktorem czy jakos tak... i wydawalo mi się to dość rozsądne zwazywszy, ze jednak większość kilometrów tłucze się po suchym asfalcie i można wtedy spokojnie jezdzic na 2 koła, bankowo ze sporo mniejszym spalaniem

[Natryskowy]

Hehehe to poczekaj jak popada deszcz :lol:

Wtedy zrozumiesz, ze spalanie ma mniejsze znaczenie nizeli operowanie gazem na zakrętach :mrgreen:

[drug]

Hehehe to poczekaj jak popada deszcz :lol:

Wtedy zrozumiesz, ze spalanie ma mniejsze znaczenie nizeli operowanie gazem na zakrętach :mrgreen:

Bez przesady. Ja w Ramie 5.7 rzadko kiedy zapinałem napędy, a na mokrym asfalcie zdarzyło mi się tylko raz jak w górach na sporym wzniesieniu nie mogłem ruszyć spod świateł ze sporą przyczepą kempingową. :kasztan: Wszystko jest dla ludzi.

[Natryskowy]

U mnie L200 boxuje tyłem praktycznie na prawie kazdym skrzyzowaniu przy ruszaniu :mrgreen:

To podobno oznaka, ze kierowca nie jest impotentem :mrgreen:

A na powaznie, naprawde u mnie jest strach na mokrym, du.pa lata niesamowicie ale mam jakies stare gumy z USA ktore mają 12lat a wciaz jest 8-9mm bieznika.

Zobaczymy jak zmieni sie sytuacja gdy na tyl wskoczy stalowy zderzak i nowe gumy (M/T) wraz ze zmienionym ET

[Kuba M.]

możesz cos więcej napisac

Mechanizm różnicowy w reduktorze pozwala jeździć z napędem na obie osie w każdych warunkach praktycznie bez ograniczeń. Przydaje się szczególnie w deszczu, albo na tylko częściowo zaśnieżonych drogach - czyli tam, gdzie dopięcie przodu w reduktorze bez tego mechanizmu jest conajmniej niewskazane.

Inna sprawa, że przy centralnej róźnicówce auto prowadzi się bardziej przewidywalnie w zakrętach na luźnych nawierzchniach. Ale to trzeba poczuć - przejedź się po śniegu jakimś starym Cherokee z full time, Pajero z super selekt albo czymś co ma stały napęd obu osi (Land Cruiser, Discovery, czy Grand Cherokee) to zobaczysz różnicę.

A trzeba pamiętać, że to auta o zdecydowanie lepiej rozłożonej masie na osie niż jakikolwiek pickup

[bartek_78]

no dobra, ale na co dzień 2WD chyba starcza - leciałem po piachu i po mokrym i jakos nie odczulem, żeby był niestabilny... chyba, ze to ESP tak delikatnie pomaga albo opony były dobre...

 

domyślam się, ze na totalnie sliskim może być potrzeba 4WD, ale szczerze - to i tak może pare tygodni w roku...

[otis8]

hej. mam Dmax 2014 od sierpnia..10kkm przejechane i ciut doświadczeń .. wiec jak ktoś ma jakieś pytania to chętnie podpowiem odpowiem :) pozdrawiam i polecam dmaxa

[zuczek]

Witam

 

i ja mam ten dylemat. Do szybkiego i prostego przemieszczania mam VW Pasata, do wożenia większych ilości towaru w firmie Transita (blaszak Jumbo :-)). Potrzebuję Pickupa do wożenia mniejszych ilości towaru w miejsca gdzie drogi nie zawsze są najlepsze, do wyjazdów na ryby, polowania, do aktywnego wypoczynku, ...

 

Stanęło to u mnie pomiędzy D-max a Rangerem.

 

Oboma jeździłem, D-Max więcej.

 

W D-max nie ma się do czego przyczepić oprócz cen części (przykładowo potencjalnie zepsute turbo to ok 10 000 PLN) i "niedomagania" opisane tutaj:

, http://www.trooper4x4.pl/forum/viewtopic.php?f=37&t=5876.

Jeździ się super, auto sprawia wrażenie solidnie zrobionego, napędy działają bardzo dobrze a przełączanie pomiędzy 2H a 4H jest nieodczuwalne.

 

W Ranger 2.2l praktycznie nie istnieje zabezpieczenie antykorozyjne ramy (podobnie jak w Hilux), już na nowym aucie widać brązową "opryszczkę" w miejscach spawów i łączeń na ramie. W czasie jazdy, po załączeniu napędu z 2H na 4H jeżdżąc czułem jakbym miał mocno zaciągnięty ręczny. Atutem jest rozbudowana sieć, dostępność części i ich cena (przykładowo potencjalnie zepsute turbo to ok 3 100 PLN, pompo wtrysk ok 1 600 PLN ).

 

Poproszę o poradę, wtrącenie swoich 3 groszy do sprawy :-)

 

Pozdrawiam

[Kuba M.]

W czasie jazdy, po załączeniu napędu z 2H na 4H jeżdżąc czułem jakbym miał mocno zaciągnięty ręczny.

Oba auta nie mają centralnego mechanizmu różnicowego, więc napędu na obie osie można używać tylko na luźnych nawierzchniach