Przedni most

[GrzegorzHD]

Sprowadziłem Rama 2500 2005 HD z Dieslem, jest w nim małe uszkodzenie pokrywy przedniego mostu i przez które wyciekł cały olej. Był jeżdżony bez oleju bo po zdjęciu obudowy widać uszkodzone zębatki wałka atakującego i talerza. Wydaje mi się że w takiej sytuacji nie ma co remontować tego mostu bo pewnie reszta też nie jest w najlepszym stanie, ale może się mylę. Na chwilę obecną wyjąłem krzyżaki z przedniego mostu i autko śmiga tylko na tyle. Pytanie jak mogę sprawdzić jakie dokładnie jest przełożenie żeby znaleźć drugi, a może jednak warto odbudować ten most?

 

Znalazłem coś takiego:

 

http://www.ebay.com/itm/9-1-4-AAM-Dodge-2500-3500-Front-Differential-/181172944940?pt=Motors_Car_Truck_Parts_Accessories&fits=Make%3ADodge%7CModel%3ARam+3500&hash=item2a2ebfc02c&vxp=mtr

[Sebastian O.]

Policz liczbę zębów na ataku, talerzu i porównaj z linkiem , ja bym kupił nowe przełożenia,

Stawiam ze masz 3.55:1. W 300-400 $ powinieneś się zmieścić z cłem i transportem

 

http://www.summitracing.com/parts/rmg-scr92502/overview/

[wally1001]

Witam

Jak podasz vin pojazdu to sprawdzę w serwisie jakie były przełożenia.

Pozdrawiam

[Max]

No nie wiem czy nie warto remontować? Ja też mam padnięty przedni most i patrząc po tym, że dostępność mostów do Rama HD jest dość znikoma to nie wiem czy nie podejmę się naprawy. Mój mechanik patrzył, że komplet gratów do mnie powinien się w 1000 PLN zmieścić, więc pewnie podziałamy. Za jakieś 2 tygodnie się za to biorę.

[suchorz]

Jak znajdziesz gdzieś dobre przełożenia, to można zrobić remont i wiesz co masz.

Zakładasz nowe łożyska, uszczelniacze + ustawienie mostu i będzie jak nowy.

Używany most to taka trochę loteria.

[GrzegorzHD]

VIN: 3D7KS28C05G837756

Ostatnio próbowałem się dostać do tego mostu, po odkręceniu tych obejm po obu stronach nie mogłem wyjąć całego środka, także nie mogłem sprawdzić czy nie ma dużych luzów na satelitach i czy nie są ich ośki do wymiany bo wtedy to ciężko będzie się zmieścić w sensownym budżecie. Uszkodzeń zębów na nich nie widać. Również jestem bardziej przekonany do odbudowania mostu bo jak kolega wspomniał, po takim zabiegu przynajmniej wiem co mam.

[suchorz]

Kosza nie wyjmiesz bez wyjęcia półosi z mostu.

 

Ja tez jestem zwolennikiem napraw, bo wiem co mam.

[GrzegorzHD]

Półosie wyjęte wcześniej, żeby można było nim jeździć, więc teoretycznie można wyjąć

[suchorz]

To kwestia użycia odpowiedniej siły.

[GrzegorzHD]

Dzisiaj rozebrałem most, tak jak kolega suchorz wspomniał kwestia użycia odpowiedniej siły.

Więc tak atak ma 11 zębów, talerz 41, wynika z tego że przełożenie 3.73.

Wszystkie łożyska do wymiany bo odcisnęły się na bieżniach ślady wałeczków, są też luzy na satelitach ale nie wiem jakie powinny być.

[GrzegorzHD]

Most naprawiony, środek oprócz kosza praktycznie nowy, okazało się jeszcze że obróciło się łożysko w obudowie, to na wałku atakującym, konieczna więc była wizyta u tokarza. Wszystko poskładane, nic nie wyje, napędy działają prawidłowo

[suchorz]

Most naprawiony, środek oprócz kosza praktycznie nowy, okazało się jeszcze że obróciło się łożysko w obudowie, to na wałku atakującym, konieczna więc była wizyta u tokarza. Wszystko poskładane, nic nie wyje, napędy działają prawidłowo

 

:git:

[ARTURO R1]

Witam , a jakie koszta takiego remontu ? :-)

[GrzegorzHD]

Nowy atak plus tależ 2000

Łożyska uszczelnienia plus koncówki 600

Tokarz plus składanie 3000 - gość podobno 20 razy rozbierał i składał most żeby potem to spasować

[ARTURO R1]

Kurcze , a u mnie właśnie słychać jakieś dziwne , metaliczne dźwięki przy wolnym toczeniu się auta , aż boję się zapiąć napędy :-( Chyba czas na wizytę u Roberta .....

[drug]

Ceny razy 5, bo masz duże auto to pewnie i dużo kasy. Ot taka polska smutna rzeczywistość. Ja za regenerację przedniego mostu ( wymiana łożysk i uszczelniaczy, wymiana krzyżaków na półosiach, regeneracja półosi i regeneracja zacisków) zapłaciłem 1000zł z częściami (Dana 44).

[drug]

Ceny razy 5, bo masz duże auto to pewnie i dużo kasy. Ot taka polska smutna rzeczywistość. Ja za regenerację przedniego mostu ( wymiana łożysk i uszczelniaczy, wymiana krzyżaków na półosiach, regeneracja półosi i regeneracja zacisków) zapłaciłem 1000zł z częściami (Dana 44).

[Kuba M.]

drug, a w ten 1000 była wliczona usługa ustawienia przełożeń?

Bo jeżeli tak, to naprawdę tanio :git:

No chyba, że gość złożył wszystko "na pałę", to raczej nie była okazja :-/

[drug]

Nie naprawiałem dyfra jako takiego tylko to co napisałem. Półosie wyciągał krótkie więc nie było potrzeby rozbierania samego dyfra, ale cenę jaką zapłacił kolega wyżej uważam za chorą bez względu na to czy była regulacja czy też nie.

[Kuba M.]

Nie naprawiałem dyfra jako takiego tylko to co napisałem

A to sorki, nie załapałem o które łożyska chodzi.

średnia cena za samą robociznę to teraz chyba jakieś 1500 - 2000 od mostu u ludzi którzy wiedzą jak ustawić przełożenia, a nie robią to na zasadzie "uda się albo nie uda". Tutaj doszły jakieś przeróbki u tokarza, cholera wie jak pracochłonne, więc ta cena za robociznę chociaż spora to już tak nie poraża.

[GrzegorzHD]

Dodaj jeszcze że ceny brutto z fakturami na wszystko, części oryginalne Mopar, alternatywą był most sprzedawany w Polsce za 5000 ale sam wygląd nie zachęcał do zakupu, a gość też nie przekonał mnie w rozmowie telefoniczne że jest on wart swojej ceny. Inną opcją było ściągnąć ze stanów za 1000$, wolałem więc dopłacić i zrobić porządnie.

[drug]

Przepraszam chłopaki, ale nadal nie wiem skąd Wy bierzecie te ceny. Zgodzę się, że złożyć most trzeba umieć, ale tak samo jak wymienić klocki czy oponę na kole. Kwestia jest tego rodzaju, że jak ktoś nie ma pojęcia o tym jak ciasno spasować wałek do talerza to niech się za to nie zabiera, ale mój mechanik 1000- 2000zł bierze za robociznę przy remocie silnika, a Wasi naciągacze biorą więcej za wymianę części w moście. Zapłacić 5500 za tak mały zakres roboty, to mam wrażenie, że u Zuzcara kupiłbyś dwa takie mosty. Części w US kosztują max 150$ plus przesyłka i cło to wyjdzie koło 300$, a ile godzin ten mechanik się grzebał przy tym moście? To, że składał to 20 razy to już jest jego sprawa i oznaka, że był ostrożny, bo nie robi tego zbyt często, ale czy to jest powód, żeby brać za robociznę 2000zł? :shock: Mieszkam w centrum, podobno u nas jest najdrożej ... ale ja wolę chyba swoje drogo, niż Wasze tanio.

 

W kwestii formalnej, nie zaglądam Ci do kieszeni i to jest Twoja prywatna sprawa ile wydajesz kasy, a mnie nic do tego, wyraziłem jedynie swoje zdziwienie, ale cieszę się, że masz sprawne taczki, a w sumie o to chodziło, nieprawdaż? ;-)

[Kuba M.]

Kwestia jest tego rodzaju, że jak ktoś nie ma pojęcia o tym jak ciasno spasować wałek do talerza to niech się za to nie zabiera

Raz, to poza wiedzą i doświadczeniem, trzeba jeszcze do tego mieć kilka narzędzi, które tanie nie są.

Dwa, to niestety większość mechaniorów nie ma o ustawianiu przełożeń bladego pojęcia, a mimo to podejmują się tego.

Jest oczywiście jeszcze grupa tych, którym wydaje się, że wiedza jak to zrobić, nie mają do tego oprzyrządowania i robią to "na czuja" - w efekcie czasem operacja się udaje, czasem nie :-/

Też jestem z "centralnej" Polski i wiem, że w tej "okolicy" gości, którzy naprawdę potrafią ustawić przełożenia i mają tego sprzęt jest może trzech lub czterech.

Cała reszta nie ma o tym pojęcia, albo należą do tych, którym "się wydaje"

I jeżeli ktoś za taką robotę bierze poniżej 1000 pln, to śmiem twierdzić, że należy do którejś z tych dwóch ostatnich grup.

Kiedyś sam podjąłem się tej roboty w swoim Jeepie i pomimo, że akurat jakoś się udało, to w życiu nie wezmę się za to drugi raz :roll: Ale mam za to świadomość ile ta robota jest warta :roll:

Zresztą chyba Suchorz robi czasem takie operacje, to może niech się lepiej wypowie :-D

[drug]

I jeżeli ktoś za taką robotę bierze poniżej 1000 pln, to śmiem twierdzić, że należy do którejś z tych dwóch ostatnich grup.

Kuba, ja nie twierdzę, że to tyle nie kosztuje u fachowców. Mnie się wydaje tylko, że fachowców trzeba odróżniać od cwaniaków.

Narzędzia są gówno warte, jeśli nie ma operatora, a dobry operator da radę w ekstremalnych warunkach. Ocenianie wartość mechanika po wprost proporcjonalnych cenach do jego wartości jest błędne z założenia, bo nie uwzględniasz polskiej specjalności do cwaniakowania i nie uwzględniasz ludzi zdolnych, którzy nie maja rozdmuchanej fabryki pieniędzy, a zdolności zdecydowanie więcej od tych co umieją doskonale liczyć. Ja nie zamierzam się z Tobą spierać ;-) . Na szczęście mam zdolnego taniego mechanika. Fajnie jest też jak zapłacisz dużo i masz dobrze zrobione. :-D Gorzej jak zapłacisz majątek i się zesra. :-/

[AdAm]

trzeba jeszcze do tego mieć kilka narzędzi, które tanie nie są

Kuba M., co to za narzędzia jeśli można zapytać bo jestem laikiem ale również te ceny mnie z lekka szokują i dla tego chciałbym wiedzieć co tak dużo kosztuje?