U mnie było trochę przez przypadek. Wożę coraz więcej narzędzi i materiałów, rodzinka 4-osobowa. Miałem Fiata Doblo 1,3MTJ. Ja wiozłem rowery a żona dzieci :). Myślałem o L200 albo Nissanie. Zadzwoniłem do kumpla, żeby coś mi o pickupach poopowiadał. No i po tygodniu rozmów kupiłem jego Ramika:). 5,7 HEMI Magnum 2004r, dobrze zagazowny. 20l na 100km, średnio. Japońce po 11-13 litów ropy, mniejsze, mniej wygodne i mniej zabiorą. Wożę do 1000kg i nie dobija. Owszem, uczę się gabarytu i tylnego napędu, szczególnie jak jest mokro:). Nie zapinam 4x4, może zimą. po 7 tygodniach nadal jestem szczeniacko zakochany w Ramiku i to uczucie kwitnie. Ostatnio zmieniałem klocki i olej z filtrami. Koszt jak w koreańcu z segmentu B.