Kupiłem w czerwcu końcówkę drążka kierowniczego ( metr ) lewą. Mechanik stwierdził po analizie stuków z przedniego zawieszenia. Po drodze wymieniłam tuleję met/gum na stabilizatorze. Wymiana w lipcu i dwa miesiące spokoju, po czym znowu stuki, diagnoza mechanika - nowa końcówka stuka. Nakręciłem filmik komórką i wysłałem z opisem do Horizona ( kupiona wcześniej oryginał od motorcrafta ). Coś musi być na rzeczy bo bez problemu w ten sam dzień wysłali drugą bez kasy oczywiście cło i takie tam 5 stów kosztowało. Mechanik stwierdził, że będzie to samo, czy aby nie chinszczyzna ze znakami forda? Zaproponował małą przeróbkę wstawić kalamitkę od tyłu przegubu i dobrze potraktować smarem. Co wy na taką przeróbkę. Dla mnie to trzyma się kupy.
[ Dodano: 2015-01-23, 10:00 ]
Może tą końcówkę to lepiej nazwać drążek kierowniczy.