Skocz do zawartości

Kassei

Klubowicz
  • Postów

    387
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez Kassei

  1. ASB = Automatyczna Skrzynia Biegów 😉

     

    Nie obiecuj sobie dużo po tej diagnozie, ale jest opcja, że wybierak może być lekko uszkodzony. Samochód z automatem można odpalić wyłącznie kiedy wybierak jest w pozycji P (oczywiście jeśli wszystko działa poprawnie i/lub nikt nic nie modyfikował). Nie wdając się w szczegóły i najprościej sytuację opisując - zdarza się czasem, że auto nie widzi, że wybierak jest w pozycji P, tzn odblokowuje stacyjkę, ale już nie puszcza zapłonu, lub puszcza go ale równie szybko odcina. Jak będziesz miał taką sytuację jak opisujesz, to spróbuj kilka razy poruszać manetką po wszystkich pozycjach a po powrocie na P przekręć kluczyk aby odpalić.

     

    Z drugiej strony trochę to też śmierdzi niepoprawnym funkcjonowaniem immo ale tutaj musiałyby zostać ślady i serwis powinien do zdiagnozować, chyba, że masz uszkodzenie ECU lub to kwestia "pastylki" immo w kluczyku. Takie niewielkie uszkodzenie ECU trudno niestety zdiagnozować, choć nie jest to niemożliwe. Pastylkę w kluczyku można łatwo przetestować używając drugiego kompletu kluczyków (małe prawdopodobieństwo, że są uszkodzone dwa kluczyki).

     

    Tak z innej beczki. Musisz wiedzieć, że ogólnie serwisy Forda w Polsce mało ogarniają silnik 3.2 Duratorq. Kiedyś byłem bliski kupienia Transita z tym silnikiem to mi znajomy dealer go odradzał. Oczywiście nie z powodu samego silnika bo to dość udana jednostka, która do dzisiaj i od lat występuje na rynku amerykańskim jako silnik rodziny PowerStroke , ale z powodu faktu, iż mechanicy tak rzadko go widują, że doświadczenie mają praktycznie z nim zerowe. W europie sprzedawały się pojedyncze sztuki Transitów z tym silnikiem. Potem zaczęli go wsadzać do nowego Rangera ale tylko do najdroższej topowej wersji (w tańszych nie dało się go nawet skonfigurować) a potem całkowicie wycofali tą jednostkę z europy. Podejrzewam, że 90% serwisantów Forda w Polsce nie miało nawet styczności z tym silnikiem... Moim zdaniem szybciej znajdziesz pomoc na amerykańskich forach Rangera niż w autoryzowanym serwisie Forda w naszym kraju 🙂

  2. Zainteresuj się snorkelem z UAZa Patriota (nie żartuję). Wiem, że z powodzeniem je montują do Explorerow 4.6l więc do Sportracka powinien pasować skoro do tylnych drzwi to jest ta sama buda. Spasowanie wymaga trochę wysiłku ale dla Ciebie to będzie pestka 😄

     

    Ja planuję zrobić wyprawówkę, a raczej kampera 4x4 z F150 ale ja chcę iść trochę inną drogą niż Ty. Będę wywalał standadrową pakę, zamiast tego zrobię flatbeda a na to kapsułę z dachem popup. Ma być przede wszystkim wygodnie dla mnie, mojej kobity i dzieciaków z możliwością jazdy w interiorze. W jakiś ciężki teren i tak F150 nie ma sensu się pchać ze względu na jego gabaryty.

  3. Zgadzam się całkowicie, że ST przerasta wszystkie europejskie pickupy, choć tak naprawdę jest suvem z dołożoną paką 🙂 Podejrzewam, że Ford nawet teraz mógłby je z powodzeniem sprzedawać w europie ale pewnie znacznie by spadła sprzedaż rangera 😉 Natomiast o wytworach jeep / chrysler to nawet mi nie mów, bo miałem takich kilka. Jedyne auta w których cały czas coś mi się psuło a z WJtem to na koniec jego posiadania to już miałem zawsze z tyłu głowy myśl, że to może być podróż w jedną stronę 😛 Ludzie narzekają na Fordy, a faktem jest, że nigdy żaden ford mnie nie zawiódł. Miewały awarie, rdzewiały, ale nigdy to nie miały awarii wykluczającej pojazd z użytkowania. Slogan "Build Ford Tought" naprawdę nie jest pustym marketingiem 🙂

     

    Zerknąłem na Twoją stronkę. Fachman z Ciebie konkretny 😄 👍 Nie masz czasem na zbyciu skrzyni 5R55E od 4.0 SOHC  ?

  4. Jeździłem takim s-trackiem, zarówno pierwszą i drugą generacją. Na pewno nie ma sensu tego porównywać z F150 pod żadnym względem. Całkiem inna klasa auta i gabaryty. Sport Track to jest po prostu bardziej użytkowa wersja Forda Explorera. Pierwsza generacja Sport Tracka jeszcze jakoś się różniła od Explorera ale druga to już po prostu ma tylko zaspawaną kabinę za drugim rzędem siedzeń i dołożoną pakę 😉 Ogólnie największym problemem tego auta już od pierwszej serii jest brak tożsamości. Nie jest to ani SUV ani pełnoprawny PICKUP. W stanach za bardzo nie było wiadomo dla kogo jest dedykowane to auto. Kto chce dużego fullsize pickupa to kupuje F150, kto chce midsize kupuje Rangera. Gospodynie domowe jeżdżą suvami. Jako auto do pracy się nie nadaje, jako auto rodzinne też nie bo bliźniaczy Explorer jest dużo bardziej praktyczny - ma duży bagażnik a jak trzeba to przewiezie wygodnie 7 osób. Fajnie to wszystko wygląda - mi osobiście bardzo się to auto od zawsze podoba, szczególnie wersja Adrenaline (dla mnie to trochę taki duchowy spadkobierca Forda F150 Lighting), no i odkąd w drugiej generacji wrzucili do niego świetny silnik 4.6 V8 to osiągi są adekwatne do nazwy tego modelu 🙂 Poprzedni był tylko 4.0 V6 który nie jest złym silnikiem (sam mam go w Rangerze) ale lepiej do tego auta pasuje V8 🙂 Tutaj też się wyłania odpowiedź na Twoje pierwsze pytanie - czemu jest tak mało popularny ? Ponieważ to auto w stanach to bardziej gadżet niż pojazd i nigdy to nie był pierwszy wybór przy zakupie. W Polsce to już w ogóle totalna nisza ponieważ u nas są mało popularne te mniejsze pickupy amerykańskie. Jak ktoś chce mieć amerykańską taczkę to bierze full size'a jak chce coś mniejszego to kupuje jakiegoś europejskiego pickupa...

    Odpowiadając na drugie pytanie - tych rurek, których szukasz to raczej w kraju nie znajdziesz, ale spokojnie da się kupić w USA dedykowane do Sport Tracka (z niczego innego nie będą pasować ze względu na węższą pakę niż standardowa w pickupach).

     

    Autka jednak z całego serca gratuluję 🙂 Bardzo mi się podoba. Silnik 4.6 to pancerniak, więc długo jeszcze pojeździ. 🙂 Z ciekawości - ile Cię wyszło to auto (zakup + sprowadzenie + cło) ?

  5. Kolego z całym szacunkiem dla Ciebie - chyba masz po prostu zły typ samochodu... Na zakupy to się jeździ kompaktem, w teren patrolem a śpi się w vanie lub kamperze 😉 Pickup to półciężarówka przeznaczona głównie do pracy. Można nią oczywiście robić wszystkie te rzeczy o których piszesz ale są to rozwiązania w dużym stopniu kompromisowe i ciągnące za sobą dodatkowe koszty (często niemałe - np slide in kapsuła kaperowa na pickupa). Jeśli masz takie wymagania jakie opisałeś to szkoda kombinować pod górkę i lepiej się rozglądnąć za gotowym rozwiązaniem, bo pickup wyraźnie nie jest dla Ciebie optymalnym wyborem. Rozglądnij się za dużym terenowym suvem:

     

    Chevy Suburbanem

    GMC Yukon XL

    Ford Excursion

    Ford Expedition EL

     

     

    Co do "olbrzymiego silnika" - jak ktoś mi mówi o chęci kupna nietaniego Rangera Raptora i jednocześnie argumentuje, że amerykańskiego pickupa wyklucza z powodu pojemności silnika to niestety trudno mi taką osobę traktować poważnie. Każdy tutaj wie ile realnie kosztuje eksploatacja dużej amerykańskiej V8mki w gazie w porównaniu do europejskiego diesla i się pewnie w tym momencie uśmiechnął to czytając 😉

     

  6. Z małych pickupów to zostaje tylko opcja tarpana 😉 Z dużych amerykańskich (zarówno Heavyduty jak i Superduty) to można jeszcze spotkać zbudowane na ich bazie karetki które mają między siedzeniami przejście do tyłu i chyba kiedyś widziałem podobnie zrobionego dostawczaka FedEx. W europie karetki na pickupach mają oddzieloną kabinę od zabudowy.

     

    Z innej beczki - może kolega Czono podzieli się informacją po co mu brak tylnej ściany w pickupie ? 😉 Zabudowa camperowa ?

  7. Na kategorię "C" (czyli DMC powyżej 3,5 tony) spokojnie zarejestrujesz. Tylko, że potem trzeba mieć viatoll i prawo jazdy na ciężarówkę, ale jak prywatnie to za to nie trzeba mieć tacho. Droższe jest ubezpieczenie OC na ciężarówkę i zapłacisz też podatek od środków transportu w miejscu zamieszkania. Będzie trzeba także przerobić migacze (jeśli RAM 2015 ma je zespolone ze światłem STOP) i dorobić przeciwmgielne tylne. Obecnie nie wiem czy jest nawet sens próbować rejestracji na kategorię "B" , aktualnie diagności się boją tego typu "kombinacji". Poza tym z używaniem tego typu auta w Polsce nie ma problemu. Jedyne czego może się kiedykolwiek doczepić diagnosta albo policja to symetryczne światła mijania - choć to też da się przerobić, ale i tak nie będzie na nie homologacji.

  8. Tak jak pisałem - kupił ktoś szpargały z rozbitego Raptora i włożył do zwykłej F150. Co niekoniecznie jest złym rozwiązaniem, pod warunkiem, że je po prostu wymienił bo miał taki kaprys. Podejrzewam jednak, że zostały wymienione z konieczności - dewastacja wnętrza, auto po powodzi, dzwon w przód auta, połamane felgi po wypadku... Przez te wszystkie lata się naoglądałem takich wynalazków z USA, że przy takiej sytuacji od razu mi się czerwona lampa zapala 😉

  9. Witam,



    myślę o sprzedaży mojego Rangera. Jest to moje ulubione auto więc przychodzi mi to z ciężkim sercem. Planuję kupić dużego pickupa superduty na kategorię "C" i trochę mi brakuje na ten zakup kasiorki. Przed koronawirusem plan był taki, że Ranger zostanie u mnie dożywotnio (m.in. jako pierwsze auto dla dzieciaków) ale miałem trochę w firmie przestoju i po prostu nie wyrobię finansowo z zakupem jeszcze jednego pickupa bez sprzedaży jakiegoś pojazdu. Ci co mnie tutaj znają wiedzą, że jestem uczciwy, więc piszę szczerze jak sytuacja wygląda.



    Co do samego auta to jest to wersja EDGE z 2001 roku. Silnik to V6 4.0 SOHC 207KM 323 Nm a skrzynia to 5R55E, czyli zestaw montowany m.in. w Fordzie Explorerze. Jednostka to nie jest ogólnie jakiś tytan wytrzymałości i ma swoje bolączki z czego najbardziej znany to dwa łańcuchy rozrządu zamontowane przeciwlegle co łączy się z wyjęciem silnika przy wymianie rozrządu, ale jeśli się o ten silnik dba i pilnuje się regularności serwisów to takie serducho potrafi naprawdę długo bić pod maską. Zresztą Ford jeszcze do niedawna montował te silniki w nowych pojazdach. Skrzynia automatyczna to jednostka Forda z rodziny C3 montowanej przed tą markę praktycznie od lat 70tych do niedawna. Model 5R55E jest skrzynią 5-biegową z overdrivem. Solidna prosta jednostka, bardzo tania w remoncie. Zarówno silnik jak i skrzynia były dostępne w europie i nie ma problemu z częściami do nich. Praktycznie nic nie trzeba ściągać z USA, wszystko jest dostępne od ręki.



    Kontynuując - jest to ogólnie bardzo udana seria Rangera. Ford klepał ją z małymi zmianami ponad dekadę, kiedy wszystkie inne pickupy u tego producenta mają zmianę modelową co 4 lata. Wersja którą posiadam to topowa wersja EDGE mająca maksymalne wyposażenie i seryjnie wyposażona w duże mosty 8.8 cala z przełożeniami 4.10 (tak - seryjnie jest 4.10 !!!) , które są oczywiście mostami L/S. Auto idzie w terenie jak wściekle, a na reduktorze to wjedzie dosłownie wszędzie. Ranger przy swojej masie ma bardo dużą ładowność - masa auta to 1400kg a ładowności to 900kg. Wartości podaję wg. papierów i homologiacji. Spokojnie udźwignie więcej. Świetna opcja jako baza na terenowego campera 4x4. Uciąg tego auta przy tych przełożeniach jest obłędny. Spokojnie potrafi targać w terenie przyczepę 3,5 tony z mini-koparką.  Auto zrywne i wygodne. Najbardziej ze wszystkich amerykańców jakie miałem czuć w nim ducha tamtejszej motoryzacji, który niestety już powoli zanika. Aż by się chciało wskoczyć do lasu upolować jelenia i walnąć go na pakę [Obrazek: icon_wink.gif] Pojazd zarejestrowany na dwie osoby, ale z tyłu są dwa rozkładane fotele z pasami bezwładnościowymi biodrowymi i da się na nich jechać moim zdaniem bezpiecznie i dość wygodnie ponieważ są ustawione bokiem do kierunku jazdy.



    Auto jest z 2001 roku. Jestem 2 właścicielem w europie, a ogólnie to jeśli dobrze pamiętam jestem trzecim od momentu jego zakupu w USA w New Jersey. Przebieg to około 177.000 mil i jest to przebieg prawdziwy. Mam go w posiadaniu 3 albo 4 lata. Przez ten czas sporo przy nim zrobiłem na niczym nie oszczędzając. Jest zrobiony rozrząd, jest nowy wydech z nierdzewki Magnaflow'a, jest nowy skraplacz i kompresor klimatyzacji, jest nowa nagrzewnica, są nowe amortyzatory, powymieniane gałki itp. itd. Auto zalane markowymi olejami premium firmy ROYAL PURPLE, które stosuję od lat w każdym moim aucie. Wymiany co 10.000 km w silniku , skrzyni i reduktorze. W mostach co 20.000km. Jest założona instalacja gazowa AC ZENITH, która jest dobrze dobrana i wyregulowana - działa totalnie bezproblemowo i nigdy nie miałem z nią żadnych przygód.



    Blacharsko jak na 2001 rok produkcji jest bardzo dobrze. Zaznaczam, że nie jest idealnie bo to jest 19-letni pojazd ! Na pewno warto by było zrobić przegląd nadwozia i porobić gdzieniegdzie zaprawki, ale nie jest tak, że gdzieś wychodzi ruda. Są 2-3 wgniotki na pace. Wnętrze śmiem powiedzieć, że jest w stanie idealnym.





    Jeśli ktoś jest zainteresowany, albo ma jakieś pytania to proszę o kontakt w tym temacie. Auta jeszcze nigdzie nie wystawiałem. Samo ogłoszenie na forum to jest dzisiejszy spontan - co zresztą widać po nieumytym aucie Smile Cena jaka mnie interesuje to 30.000 zł. Oczywiście wszystko do dogadania. Numer VIN to : 1FTZR15E11TA36013



    W tle na zdjęciach widać F150tkę. Jestem w stanie także rozważyć jej sprzedaż przy dobrej ofercie. Auto u mnie hmmm 7 lat ? Rok 2007, silnik 5.4 Triton, topowa wersja King Ranch, przebieg około 180.000 kilometrów. Pickup całościowo pokryty powłoką LINEX.





    Fotki Rangera: https://photos.app.goo.gl/n46a4yMpg4JU5L8V6

  10. Znajomy ma podobne auto. Podana w ogłoszeniu moc to chyba raczej pobożne życzenie sprzedającego. Sama jednostka to totalny wół roboczy. Silnik praktycznie przemysłowy bardziej do ciężarówki niż pickupa. Silnik bardzo bardzo bardzo trwały jak był zadbany. Najlepiej wymieniać olej i filtry co 5-7 tys KM a wchodzi go tam 20-parę litrów więc nie jest tanio. Jednostka natomiast w remoncie niesamowicie kosztowna, porównywanie tego z kosztem remontu benzynowej V8mki mija się z celem.

  11. Ja mam Rangera z 2001roku w wersji EDGE z dłuższą kabiną. Bardzo fajne autko. Zanim kupiłem mojego to próbowałem paru innych egzemplarzy. Silnik 2.3 chyba tylko i wyłącznie dla małego spalania szczególnie, że większość aut z tym silnikiem jest 2X4 (jeśli w ogóle 4x4 występowało) i z manualną skrzynią biegów. Niby jeździ się dobrze ale odczucia podobne jak w polonezie trucku 1.6 ?  Silnika 2.5 OHC nie znam ale opinie ma raczej średniawe. Silnik 3.0 pomimo tego, że ma zasłużoną opinię pancernego to niesamowity muł - odradzam. Nie wiem jakim cudem ta jednostka była montowana aż do końca lat dwutysięcznych. Pozostaje 4.0 OHV (do 2000 roku) oraz 4.0 SOHC (od 2001 roku). Pierwszy jest najlepszym wyborem dla modeli do 2000 roku a drugi dla aut od 2001 roku. Oby dwa silniki występowały m.in. w Fordze Explorer z tamtych lat, który był sprzedawany w europie więc jest duża podaż zarówno części jak i samych silników. Znam lepiej 4.0 SOHC więc skupię się na nim. Dobry silnik ale ma jedną wadę - rozrząd a dokładnie ślizgi łańcuchów są gównolitu, same łańcuchy też słabawe. Trzeba bardzo pilnować szybkiej wymiany jak tylko da o sobie znać akustycznie. Sama wymiana też nie jest prosta bo jedna strona tej V6-ki ma rozrząd od przodu silnika (wyjęcie chłodnicy) a druga strona od tyłu, czyli od ściany grodziowej (wyjęcie silnika). Wymienia się oczywiście komplet czyli trzeba wyjąć silnik. Poza tym silnik żwawy, dobrze dobrany do tego auta, dobrze chodzi na gazie. Występuje w komplecie z 5 biegową skrzynią 5R55E również znaną z Explorera (i masy innych aut). Serwis i naprawa niedroga. Ogarnie ją w Polsce każdy mechanik od automatów. Masa używek na rynku.

    Podsumowując Ranger USA z tamtych lat to bardzo fajny pickup. Powiem szczerze, że bardziej lubię jeździć nim, niż moim F150. Ranger to taki mały "popierdalacz" wszędzie się zmieści bo mniejszy od eFki, szybki bo 4.0 przy tak małej masie robi robotę, przyczepę pociągnie dwa-trzy razy cięższą od siebie, załadować też można sporo na pakę. Niektóre wersje - jak na przykład EDGE (którą posiadam) albo FX4 mają przełożenia w mostach 4.11 więc spokojnie można wrzucić nawet 35 cali koła (ja mam 33 cale) . W terenie bez blokad (jedynie LSD w tylnym moście) lepiej to robi niż niejeden liftowany JEEP i wiem co mówię bo miałem WJta z profesjonalnym liftem 5cali ?

  12. Ja pomykam na AT-kach (całoroczne z lamelkami) już sporo lat i nigdy nie miałem problemów. Uważam, że do pickupa to chyba najlepsze rozwiązanie. Co do elektroniki to spróbuj zadzwonić do MPG z Żor. Nie gwarantuję, że się podejmą, ale widziałem u nich sporo nowych amerykańców więc może się podejmą. Przeróbka z 4x4 sztywnego na 4x4 auto jest finansowo nieuzasadniona więc lepiej zmienić auto. W Twoim przypadku na zapiętym 4x4 nie można jeździć po asfalcie. Można po asfalcie w jednym przypadku - jak jest ślisko (mokry, oblodzony), poza tym po drogach szutrowych, zaśnieżonych itd. Prędkość w poprzednich generacjach była zalecana do 60km/h ale spokojnie 80-90 nawet można było jechać. Jak jest w tej najnowszej generacji to już musisz przeczytać w instrukcji.

     

    ps. jaki silniczek masz ?

  13. Ja to kiedyś kupiłem w JULI za niecałe 150zł na wyprzedaży. Używałem to raz jak wywoziłem jakieś śmieci. Ogólnie to mało przydatne moim zdaniem choć wydawało by się inaczej. Moooże jak ktoś wozi wszystko tylko i wyłącznie pickupem. Jakieś  materiały sypkie to składy mają najczęściej i tak z dostawą w cenie. Dużo na pickupa się też nie załaduje. Taki bajer jak hdsy ręczne montowane na hak. Na filmikach wygląda zajebiście ale jak przyjdzie co to czego to człowiek dochodzi do wniosku, że jest to mało przydatne do prawdziwej pracy.

  14. 3 godziny temu, Sebastian O. napisał:

     

    Tak, w końcu SUPER DUTY ?

    Mój F250 6.4  Cerw Cab long bed MW 3750 kg. Sam byłem zdziwiony ?

    Z tego co kojarzę to z tej generacji co miałeś to pojedyncza kabina z krótką paką i benzynową V8 waży nieco poniżej 3500kg ale też bez szału.

  15. Kiedyś odwiedził mnie Natryskowy, wtedy był u klienta w mojej okolicy, gdzieś koło Łasku, pokazywał mi zdjecia zabudów wyprawowych pod zamowienie, były to te z nowoczesnych płyt, nie wiem jak sie to nazywa, Natryskowy dodatkowo je zabezpieczał w jakimś miejscu. Gość robi chyba tylko szkielety.

     

    Po sprzedaży przyczepki sam szukałem takiego rozwiązania, ostatecznie padło na kampera na podwoziu Ducato.

    No tak, ale kamper to spory wydatek jeśli nie chce się jeździć zabytkiem. Ma duże ograniczenia i to ogólnie zamrożona kasa - jedzie się tym raz, może dwa, rzadziej trzy razy w doku. Kontener można zrzucić i auto jest używane do czegoś innego.

     

    Szkoda, że nie zrobiłem zdjęć tego auta co spotkałem na kampie pod Paryżem. Zamieniłem dwa słowa, rzuciłem okiem ale nie chciałem być nachalny. Zwykła chłodnia z zewnątrz a wewnątrz wypasione mieszkanie. Okno mieli tylko jedno pewnie z łazienki. Ja bym robił tylko sufitowe aby się w ogóle w oczy to nie rzucało. Moim zdaniem jest to ciekawe rozwiązanie, szczególnie, że izoterma używana (zabudowa) w dobrym stanie to 2-3k.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.