Jasne, że między "olejem", a "olejem" jest różnica i mam na to kilka przykładów:
Kolega pracował kiedyś w Oplu i mówił, że ten ich syntetyk to lipa jakich mało... Już nie pamiętam w jakim państwie (Hiszpania czy Holandia..) skupują stare oleje z całej europy, oczyszczają, trochę dodatków i z powrotem do flaszek..
Innego kolegę mam co pracuje na kopalni jako mechanik i raz też kupiła kopalnia zamiast fuchsa to jakiegoś orlena czy lotosa do maszyn niby o nawet lepszych parametrach tylko, że sprzęt tego nie wytrzymał..
A trzeci przypadek to słyszałem kiedyś w sklepie motoryzacyjnym, że nasi górale kupowali jakoś tanio mobila i jak przyszły przymrozki powyżej - 25C to im w ratrakach silniki się zacierały.. co się okazało to był jakiś mobil z ukrainy :-P
Trochę już jeżdżę amerykańskimi auta i od zawsze słyszałem, że te auta w porównaniu do europy są wrażliwe na olej i to nie tak, że po tygodniu silnik umrze tylko zamiast zrobić 800 tys km to zrobi 250 tys km dlatego zawsze staram się kupować olej który jest robiony w USA tym bardziej że w dzisiejszych czasach to nie jest problem