witam wszystkich
Mam pytanie do kolegów robiących przy silnikach z 5,7 hemi .
Problem mam taki że niedopilnowałem oleju w silniku na safari po arfyce bo w tamtejszych warunkach jakoś szybko wyparował :)
Kilka dni po powrocie silnik po zapaleniu popracował kilka minut na wolnych obrotach i zgasł .
Kręcił jakby bez kompresji . Rozebrałem do rozrządu i okazało się że ścieło klina na kole zębatki wałka rozrządu . Sprowadziłem nowy rozrząd , uszczelki . Klin wałka nie występuje jako część zamienna więc wykonałem go z wiertła 6 mm - wszedł na wcisk .
Poskładałem silnik i zapalił jak nowo narodzony .
Moja radość trwała 10 min bo zgasł i znowu nie ma kompresji - czyli ścieło go znowu .
Zdenerowałem sie i narazie wyjołem silnik z auta bo i tak musze wymienić szpilki kolektorów wydechowych bo mam pourywane kilka i coraz bardziej przedmuchuje uszczelkę .
Nie chciał bym za bardzo rozbierać silnika więc pytam czy ktoś miał podobny problem lub przypuszcza co może być zatarte ?
Czy muszę ściągać głowice żeby wyjąć wałek - czy budowa jest jak w starych small blokach ?
Ja obstawiam że chyba chwyta wałek rozrządu bo jakie muszą być obciążenia żeby zerwało ten klin ! Chyba że musi być on z jakiegoś super materiału ??