Skocz do zawartości

wiewioor.fm

Klubowicz
  • Postów

    245
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez wiewioor.fm

  1. Pewnie masz felgi stalowe z nakładkami chromowanymi i dlatego nie ma miejsca na szpilkę. W alufelgach z reguły są "kieszenie" na wystające szpilki. Dystans 55mm przy tak dużych kołach to ogromna siła jaką musi przenieść piasta/półoś, nie mówiąc o tym jak łożysko dostanie w "dupę". Tańszą opcją może być zmiana felg, nawet z typowym ET, które mają miejsce na szpilki + rozsądne dystanse.

  2. Prawdopodobnie masz skrzynię 42RE - ta sama co w Jeepie ZJ 4.0 R6. TO skrzynia sterowana mechanicznie z elektrycznie zapinanym OD i lockup'em. Bez żadnego sterowania z komputera ECU czy TCU (zależy od pojazdu i konfiguracji) ta skrzynia zawsze pojedzie (w trybie awaryjnym tylko 3ci bieg), więc odłączanie akumulatora nic nie daje, po prostu czas... na mechanicznie odblokowanie czegoś na płycie sterującej. Kiedyś miałem podobny przypadek w 44RE (ZJ 5.2 - ta sama rodzina skrzyń), rozebrałem płytę sterującą "w drobny mak", wszystko wyczyściłem, nowy filtr i ATF - wszystko ustało.

    To jest wersja optymistyczna. 

  3. Po pierwsze: żywotność takiego mostu to wróżenie ze szklanej kuli - może być zajechane jakieś łożysko i się rozsypać, może być trochę zużyte zazębienie i jeździć 100kkm.

    Po drugie: serio rozważasz ten silnik? będziesz pluł sobie w brodę... to nie jedzie. (No i pewnie to napęd RWD i manual w krótkiej budzie)

    Po trzecie: koszt remontu mostu zależny od tego co wyje, jeśli łożyska - względnie tanio (jeśli znajdziesz ogarniętego mechanika który potrafi ustawić zazębienie), jeśli zazębienie przełożenia - będzie drogo (przy okazji łożyska), jeśli masz wytarte półosie (są wewnętrzną bieżnią łożyska koła) to zaje&(@%ie drogo i nie słuchaj porad o regeneracji półosi, chyba że chcesz się lub kogoś zabić przez urwane koło.

  4. "wajchą" zapinany - tak napisał

    Kontrolka swoją drogą, jak zachowywał się napęd, czy był zapięty fizycznie czy wogóle napędu nie było. Może być tylko czujnik/wtyczka/wiązka uszkodzony. W tym reduktorze 4HI zapinasz w dół, próba jazdy po suchym na zapiętym napędzie to tragedia więc czuć czy działa. To jest reduktor typu "on fly" czyli zapinać napęd powinno się w trakcie jazdy - na postoju czasem nawet jest to niemożliwe (koła mają mieć w miarę równą prędkość z przodu i z tyłu bo nie ma dyfra międzyosiowego)

  5. Oznaczenia mówią o bazie wyposażenia. A co dołożył zamawiający to inna sprawa. Ja mam właśnie SLT, ogólnie bieda. Klima manualna, centralny zamek 4x el. szyby, skrzynia automat, 4x4, tapicerka welur, przyciemniane tylne szyby i dobry sprzęt grający.

    W ogłoszeniach widywałem SLT z tego rocznika z klimatronikiem i skórą, ale manual i RWD.

    Tak że zagłębianie się w oznaczenia biedawersji nie ma sensu. Każdy będzie inny.

  6. Numer homologacji na lampach umieszczany jest w sposób trwały, a nie na naklejkach. Numeru z tej lampy Dr. GOOGLE nie odnajduje. Pewnie chińska "wydumka" z naklejką "legalizującą" dla spokoju głowy kupującego. Poszukaj na aliexpress to za pół ceny znajdziesz to samo

  7. Najbardziej bezsensowny silnik w tym samochodzie. Spotkałem się z tym w Jeepach Cherokee i Wrangler - nie jedzie, trzeba strasznie piłować, żeby cokolwiek z tego wycisnąć, pali niewiele mniej niż 4.0 - z niego z resztą został "ucięty". Kolejna sprawa to ten brak dokumentów - jaki problem załatwić wtórnik dowodu, jak zaginął... ale jak się nie chce tego zrobić może na samochodzie jest zastaw bankowy, co z automatu było by w dowodzie wpisane. Odpuść tego trupa, stał jako reklama, więcej pieniędzy niż za niego zapłacisz, wydasz na doprowadzenie do ładu.

  8. Nie wiem jak w tym modelu ale gen 3 jak mój ma popier^*&$^( silnik wycieraczek, w którym zabudowany jest układ sterujący. Wilgoć dostaje się do środka i robi robotę. Miałem dokładnie taki problem jak ty i znalezienie odpowiedzi na to zajęło mi prawie 2 lata - na jakimś amerykańskim forum w końcu ktoś to opisał. U mnie przeżarło na tej płytce jedną z nóżek kondensatora który jest odpowiedzialny za czas przerwy. Udało się to jeszcze uratować, od razu poprawiłem wszystkie luty bo wyglądały jak szara plastelina. Problemem jest dodatkowo fakt, że żadna z części na płytce nie ma oznaczeń - tzn. jak się coś przepali to kup nowy silnik bo nie naprawisz.

    Stopień skomplikowania roboty 3/5 (u mnie potrzebny był dremel do rozpiłowania nitów trzymających płytkę, potem trzeba to nawiercić i przykręcić miniaturowymi śrubkami)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Jeśli chcesz korzystać z forum musisz zaakceptować powyższeWarunki użytkowania.