Nowy Ram przeraża mnie troszkę ceną, ponad 200 tysi może zaboleć w kieszeni. Dylemat kupno nowego czy używki powstaję jedynie z powodu awaryjności, gdyż uważam, że jeśli jest coś nowe to powinno posłużyć te 4-5 względnie bezawaryjnej jazdy, natomist 2-3 latek z przebiegiem 60-90 tysięcy może okazać się mocno wysłużony i po kilku miesiącach mogę odwiedzać serwis co kilka dni, a tej sytuacji chciałbym uniknąć. Oczywiście zdaję sobie sprawę, że chcę troszkę za dużo bo ideał to byłby samochód 2-3letni, którym spokojnie przejeżdze 3-5 kolejnych lat bez większych inwestycji, a dodatkowo najlepiej żeby spalanie utrzymywało się na poziomie 8-10/100, i aby zamknąć się w 60tysiach, czyli tych wymagań dość sporo i zapewne "takie rzeczy to tylko w erze". Niemniej jednak wydaje mi się, że coś mogłoby chociaż w pewnym stopniu im sprostać.
Samochód który wykluczam chociaż bardzo się żonie podoba to RAM 5.7 z racji dostępności do serwisu, kosztów utrzymania i wielkości.
Samochód który za mną najbardziej przemawia to L200, gdyż jest stosunkowo "mały", bardziej cywilizowany niż navara i RAM, dość komfortowo wyposażony i chyba coś do 60 tysięcy się znajdzie. Niestety nie wiem jak się to ma od strony użytkowania, czyli z jakim spalaniem należy się liczyć i jak wygląda kwestia zawodności tego modelu.
Teraz kwestia nowych samochodów... 130 tysięcy w zamian za samochód z 0przebiegiem i gwarancją, jednak nie wiem czy warto poświęcić za to dodatkowe 70 tysięcy. Oczywiście pozostaje kwestia późniejszej sprzedaży... ale zakładając, iż kupimy nowy za 130 to po 4-5 latach sprzedamy go za 60 tysięcy, kupując 2-3latka za 60 to po tych 4-5latach sprzedamy go za 35-40. Tak więc nowy 130-60=70straty, 2-3latek 60-35=25straty. Różnica to 45 tysięcy więc moim zdaniem 45 tysięcy za gwarancję i świadomość posiadania samochodu od nowości to dość wysoka cena. Moje wywody są czysto teoretycznie i możecie poprawić moje wyliczenia jeśli uważacie, że jest z nimi coś "nie tak".
Wracając do tematu to jak uważacie, czy jest sens rozglądać się za nowym samochodem czy bardziej ekonomicznym jest 2-3letni samochód używany?
Czy L200 spełni swoje zadania, czyli samochodu rodzinnego do jazdy miejskiej, który nie przestoi tygodni w warsztacie z powodu wysokiej awaryjności?
Pozdrawiam